Może nie potrzeba więcej komedii romantycznych, ale ten film wcale nie jest dobry - śmianie się z nazwiska Wiadro, to ponad moje siły.

DLA MNIE JEDEN Z NAJLEPSZYCH POLSKICH KOMEDII XXI WIEKU.(ZARAZ PO OSTATNICH FILMACH KOTERSKIEGO), ZNAKOMICIE NAŚLADUJE KLIMAT BAREI, ZNAKOMITA OBSADA OD TYMA, KOWALEWSKIEGO, TURKA, KONDRATA, GLOBISZA, STENKI, PO SMAKOWITE EPIZODY KOBUSZEWSKIEGO, ZBOROWSKIEGO, FELDMANOWEJ ALBO JANDY. ZNAKOMITA GRA SŁÓW, ZROBIONA Z PRZEMYŚLENIEM I WIELKĄ INTELIGENCJĄ AUTORA.

PRZYZNAM, ZE TEN HUMOR Z NAZWISK SPRZĄTACZEK BYŁ MOMENTAMI TROCHE NACIĄGANY, FILM TROCHE ZA DŁUGI, DENERWOWAŁA MNIE TEŻ TA SCENA KONDRATA ŚPIEWAJĄCEGO HYMN.

ALE TO JEDYNE 2-3 WADY JAKIE ZNALAZŁEM W TYM PRAWIE 2,5 GODZ. FILMIE, DLA MNIE ZNAKOMITY. NIE ROZUMIEM, DLACZEGO NIKT GO NIE DOCENIA.
"MIŚ", "ROZMOWY KONTROLOWANE" I "RYŚ", TWORZĄ ZNKOMITĄ TRYLOGIE, SĄDZE, ŻE BAREJA, DOCENIŁ BY CIĘŻKĄ I NIE ŁATWĄ PRACE STANISŁAWA TYMA.

POWTÓRZE ZDANIE JEDNEGO Z NIELICZNYCH FANÓW TEGO DZIEŁA.
WIĘCEJ TAKICH FILMÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!