Podczas wczorajszej projekcji i wszechogarniającej mnie żenady zapamiętałem jeden cytat , który wejdzie na stałe do mojego słowniczka :
" Dobrze jest że ktoś ma dobrze - i bardzo dobrze " . Oprócz wspomnianego wart uwagi był też ten wypowiadany przez naseksualizowaną Anne Korcz - " Zdjemij mundur , zachlapiesz krwią , niedopierzesz " .
I to chyba dwa główne pozytywne odczucia podczas projekcji Rysia .
Szkoda tak wielkich aktorów do tak marnego filmu , zresztą samymi sprzątaczkami - uwagi się nie przykuje .
Mi się podobały 2 teksty:
"-Gdyby nie PZPR, to tu by był ZSRR" ;D
i rozmowa z człowiekiem, który miał serce przeszczepione od krowy .
Ogólnie to film nie śmieszny, kiepskie żarty, troche poprawia humor, ale w porównania do takiego "Dnia świra" to SYF!
Do Dnia Świra to nawet nie ma tego po co porównywać bo samo porównanie byłoby niesamczne .
A mi się poprawił humor gdy pomyślałem sobie o minach ludzi wychodzących z kina i ich reakcje po tym jak wydali 15 zł na film .
Film próbuję podszyć się pod kultowe już wcześniejsze części .
Tak jak pisałem , zatrudnienie topowych aktorów , Piotra Rubika jako człowieka odpowiedzialnego za muzykę czy też zrobienie mu mega-wielkiej reklamy , raczej nie pomogło .
Rzadko zdarza mi się krytykować polskie produkcję , ale tą niestety musze . A odnośnie mojego awatara - myślę że to nie miejsce na takie uwagi ale pozdrawiam ;-)
A ja gdy byłem na tym g*wnie w kinie, to wszyscy wokół się śmiali. Nawet z sali wychodzili zadowoleni, nie wyglądali (niestety) żeby żałowali pieniędzy wydanych na bilety.
Ja miałem to nieszczęście, że mnie zaciągnęli na ten film ze szkolną wycieczką... Ale postanowiłem dać temu czemuś drugą szansę, bo a nuż widelec to ja niedorosłem do tego typu filmów? Całe szczeście byłem w błędzie i film okazał się jeszcze bardziej denny niż te kilka lat temu, gdy oglądałem go w kinie. Tym starał się naśladować Bareję, ale system nie ten, humor nie ten... A porównywania Rysia do Dnia Świra to jak porównywania Komandosa i Bordeaux - niby kwestia smaku, ale pierwsze to takie winko żeby wypić, rzygnąć i zapomnieć, drugie się smakuje powoli i dokładnie :P