Wpierw chciałbym podziękować FilmWebowi dzięki któremu mogłem zobaczyć Rysia w Cinema City w Poznaniu. Słyszałem dużo sprzecznych opinii o tym filmie więc bardzo chciałem dowiedzieć się jak to naprawdę jest...
...no i wyszedłem z kina zawiedziony i to bardzo. Szczerze - gdyby nie zaproszenie FilmWebu, żałowałbym każdej złotówki wydanej na bilet.
Film miał być satyrą na współczesną Polskę, szkoda tylko że na tak niskim poziomie humoru. Z filmu mógłbym wyliczyć na palcach ręki śmieszne teksty tudzież sytuacje, może ja jestem zbyt wymagający, aczkolwiek rozśmieszyć mnie nietrudno. Ale nie żartami na poziomie 15 latków (bez urazy)
Ponadto co z tego że "coś tam" było śmiesznego, skoro film jako całość nie wnosi nic nowego, śmieje się z tego co już było wyśmiane i jest po prostu nudne. Dlaczego aż taki długi film - czuć było przeciąganie, nudne momenty, a gdzieś od połowy Ryś zaczął mnie po prostu irytować.
Nie oczekiwałem Misia 2. Sam Tym powiedział, żeby nie oczekiwać. Ale stojąc z boku i próbując ocenić Rysia jako polską komedię, zapominając o Misiu, to wciąż jest słaba komedia. Film jest za długi, nieoryginalny, nie wnosi nic nowego, nie jest nawet specjalnie aluzyjnie śmieszny, a większość sytuacji i tekstów jest...infantylna wg mojej opinii.
W filmie gra grono uznanych, dobrych polskich aktorów. Film sam w sobie nawiązuje do kultowego Misia. Wydawało się, że sukces murowany. No i chyba tylko w $$$, bo jeżeli chodzi o treść to klapa na całej linii. 3/10.
Pozdrawiam oba obozy: fanów Rysia i antyfanów Rysia :)
i chciałem dodać, aby nie zostało mi to od razu wytknięte, że przesłanie filmu zrozumiałem. Zresztą co tu rozumieć - myślę, że nie miałby z tym problemu 14 latek który czasami ogląda wiadomości.
Stąd taka satyra trochę uwłacza mi intelektualnie. Czy Tym naprawdę myślał, ze podbije czymś takim serca widowni? Czy aktorzy - w końcu znane nazwiska - też tak myśleli? Czy naprawdę uważali niektóre teksty za śmieszne? Wierzyć mi się nie chce. Natomiast - i w to wierzyć nie muszę po prostu to prawda oczywista - Ryś jest typowym przykładem odcinania kuponów i robienia z widzów frajerów w celu jak największego zysku.
A ja bardzo pana Tyma lubiłem. A on takie kpiny sobie robi.
napisałeś że żarty są na poziomie 15-sto latków. No cóż ja mam 15 lat a i tak mnie nie śmieszyły. Rozumiem jednak ze twoja uwaga co do wieku nie miała być obraźliwa,choć szczerze mówiąc troche mnie dotknęło ze 15-sto latków uważasz za przygłupów których śmieszą najgłupsze nawet rzeczy...
a co do Rysia to dno
Mnie tam stwierdzenie że "malował za słuchu tak jak Bethowen" akurat rozbawiło, tak samo jak kilka żartów z tła, ale spójrzmy prawdzie w oczy - Tym się po prostu starzeje i nie ma już tej siły i polotu, aby wyśmiewać IV Kwaczpospolitą, z takim samym wdziękiem, jakim wyśmiewał PRL.
Paradoksalnie film zupełnie bez intencji twórców pokazuje ciekawą rzecz. Tu poziom żartów jest "dla 15 latków" podczas gdy kabarety prezentujące podobny (jeśli nie niższy) poziom mają miano kultowych.
Jak to jest?
taka jedna - moje porównanie do żartów na poziomie "15 latków" nie miały nikogo obrazić. Podejrzewam że gdybym miał 15 lat śmieszyłby mi mnie ten film pewnie bardziej niż teraz (czy w ogóle śmieszy?). Ale przyznaje - użyłem złego sformułowania.
YouzeQ - Co do textów...owszem - jak sam napisałeś rozbawiło Cię kilka żartów. Mnie też. Ale co z tego, jak to wszystko było przygniecione niewypałami. Czy ktoś naprawdę uważa, że 'z grochu powstałeś, w groch się obrócisz" jest śmieszne? Albo ta cała telewizja Witraż, która mnie bardziej irytowała czy śmieszyła.
Prosiłbym też abyś przytoczył o jakie kultowe kabarety Tobie chodzi - które ponoć są tak poważane a prezentują poziom niższy niż Ryś, bo mi jakoś nie przychodzą go głowy.
Chyba to, że całość jest tak nudna, to wynik kontekstu. Nawet jak się trafi jakiś fajny tekst (mi się podobało "nie jesteśmy rządem, musimy być wiarygodni") to było to jakoś tak na siłę wciśnięte w tą toporną całość.
Kabarety zazwyczaj od początku są śmieszne, wprawiają w dobry nastrój już na starcie. Tak więc jak trafi się jakiś gorszy tekst, to można go puścić mimo uszu.
Tu, w Rysiu od samego początku jest nuda i wszystko jest na siłę powciskane. Więc jak już doczekasz do jakiegoś momentu, który w innych warunkach by był śmieszny, to tutaj już nie masz siły się śmiać, bo jesteś już od dawna w grobowym nastroju, zmęczony i podirytowany.
! Jeśli nie widziałeś/widziałaś jeszcze tego filmu to radzę nie oglądać !
Ściągnij najwyżej pierwsze 10 minut z sieci, żeby się przekonać jaki to gniot!!
zgadzam się w 100% - właśnie ta przytłaczająca przewaga nieśmiesznych tekstów i sytuacji powoduje, że te śmieszne - których jest niestety niewiele - przestają śmieszyć tak jakby mogły. Cały film sprawia wrażenie że został zrobiony 'na siłę'.
Z mojego punktu widzenia lepiej by było dla pana Tyma gdyby ten film nigdy nie powstał.