Jak widać skala absurdu w naszym kraju stale rośnie, w porównaniu z Misiem czy Rozmowami... to np. scena z przemówieniem do tapicerki to nie tylko scena filmowa lecz realia z III i IV RP. A ukazująca się na koniec tęcza już nie wymaga komentarzy, mówi sama za siebie. A miało być normalnie (obiecywali w 1989)a wyszło odwrotnie.