Jack napisał, że film bardzo słaby i nie było nic śmiesznego, jeżeli kogoś nie śmieszą dialogi Stanisława Tyma i jego poczucie humoru, to tak samo nie śmieszy go Miś czy Rozmowy kontrolowane i niech nie udaje... po prostu woli filmy Kochaj i Tańcz albo Testosteron
Aby zrozumieć i wyłapać wszystkie smaczki z Misia trzeba ten film wiele razy obejrzeć. Myślę, że podobnie jest z Rysiem, a większość z was kultywuje Misia, bo film był tyle razy wałkowany w tv, że to mimowolnie śmieszy.
Faktem jest, że w Misiu za każdym razem odkrywało się coś nowego, ale mnie śmieszył niezmiernie już za pierwszym razem. Podejrzewam że Rysiu po 100 razach nie wykrzywiłby mi gęby w uśmiechu.
A Ty co tak bronisz filmu zarzucając wszystkim niezrozumienie? Interes masz w tym jakiś? Kanapki na planie podawałeś? Jeżeli Ciebie śmieszy Ryś to... trudno, każdy ma inne poczucie humoru. Ale jeżeli porównujesz na forum publicznym Rysia do Misia... to już spory powód do wstydu. Ja bym poważnie się zastanowił nad stawianiem tych filmów na jednej półce, kiedy ogromna większość myśli inaczej. Cała Polska się myli tylko Ty masz rację?
Ty scenaniezależna - jaka ty scena i jaka niezależna ?
Przecież testosteron to takie same gównojak ten cały Ryś. Jak można wrzucać do worka Misia i Rozmowy Kontrolowane z czymś takim jak Ryś ?! Przytocz choć jedną scenę która rozmśmiesza, jakiś tekst co rozbawił do łez nie mówiąc by stać się kultowym. Pytam się ? Jakie poczucie humoru w dialogach Tyma tu widzisz ?