Krystyna Janda, jako "Wiadro", Zofia Merle, jako "Wafel"... to miało być zabawne?! Nie rozumiem, jak Stanisław Tym, mógł nakręcić taki beznadziejnie nieśmieszny film, który na siłę miał być zabawny.
Dobrze, że nie nazwali tego Miś 2, bo byłaby to niestety profanacja.
Spodziewałem się przynajmniej średniaka, a wyszło niedobrze.