Zdania na temat oceny "Rysia" są bardzo podzielone. Film słaby jest dla tych, którzy spodziewali się głębokiej analizy polskiego życia społeczno-politycznego. Narzeka się, że film jest długi, płytki i wulgarny. Zgoda, może i za długi, może i płytki, może i wulgarny, ale na pewno nie nieśmieszny! Warto go obejrzeć, dla wielu pojedynczych momentów, które są naprawdę dobre. Podobnie jak "Miś", "Ryś" jest nierównym filmem, ale dla tych scen "in plus" warto go obejrzeć. 7/10
moim zdaniem jest kompletnie nieśmieszny, a humor tu prezentowany jest poprostu żalosny...imo i sorry za stwierdzenie ale chyba dla niezbyt wyamgającego widza, nie chcę nikogo urazić może to poprostu kwestia różnego poczucia humoru, a dla jednej, góra 2 krótkich scen "in plus" nie warto jest męczyć się przez 2,5 godziny...
aha i chciałam jeszcze dodac, że nie spodziewałam się żadnej głebokiej analizy...poprostu chciałam się pośmiać oglądając dobrą komedie...cóz nie wyszło...bywa:P
Zdania są ekstremalnie podzielone, więc nie pozostaje nic innego jak przekonać się samemu.
Zgadzam się z Tobą, że trzeba zobaczyć i ocenić samemu. Ja jednak będę wciąż ostrzegała, że szkoda kasy na bilety, jeśli już ktoś chce koniecznie popatrzeć na Tyma hasającego z Korczową w pieleszach niech poczeka na wersje dvd. Będzie taniej i penie człowiek mniej się zdenerwuje. ja po wyjsciu z kina z tego "prześmiesznego" filmu stwierdziłam dosyć dosadnie: "Ot i 13 zł jak psu w d...".