scena na poczcie gdzie rozmawia przez telefon jakiś kurdupel i mówi:
'to ja zadzwonię jutro, to znaczy po jutrze'
to ewidentnie w zamierzeniu twórców miało być śmieszne, takie niby w stylu starego misia, ale wyszlo żałośnie. wytrzymalem godzinę i wyłączyłem, ale co z tego jak do końca dnia czułem takie dziwne wkur..rzenie..
Tyma uwielbiam za misia i co mi zrobisz jak mnie zlapiesz, ale za rysia nie powinien się zabierać, nakręcili ten film na silę
3 razy zabierałem się do obejrzenia owego no i nie dałem rady, po kilku minutach ma się ochotę zmienić kanał by obejrzeć coś/cokolwiek innego
Najgorszy po Weekendzie polski film jaki miałem okazję ostatnio obejrzeć. Poddałem się przy Turku skaczącym na pustym boisku. Najśmieszniejsze że występują tu osoby które tak lubią obnosić się ze swoim "aktorstwem". Ciekawe czy aktorzy pokroju Jandy czy Kondrata miały choć odrobinę wątpliwości przed występem w tej szmirze. Ja wstydziłbym się do końca życia.