Przyznaję się, że nie widziałem tego filmu do tej pory, i właśnie usiłowałem podejść do niego w TV bo to niby kontynuacja "Misia" i taki fajny film. I dotrwałem do pierwszych reklam na polsacie - niestety z ekranu leją się takie ilości kwasu, jakby ktoś lał szlauchem. Tego filmu nie da sie po prostu oglądać. Mimo, że "miś" miał cienką fabułe i w większości były to pozlepiane gagi, było to zrobione ręką mistrza Barei i film oglądąło się naprawde świetnie. A tutaj widzimy nieśmieszne żarty ( wiem, mam kiepskie poczucie humoru, ale opieranie dowcipów na wibratorach śmieszyć może jedynie napaloych gimnazjalistów), rozwlekłe dialogi i nużący sposób narracji bezlitośnie obnaża pana Tyma jako reżysera. Nie wiem, na co licyzl robiąc ten film, ale dla mnie była to jedynie próba nabicia na stare lata trochę kasy na legendzie sprzed lat. stawiam jeden (chociaz i tak zawyżone) a wszystkich wad filmu nie mam zamiaru wymieniac tutaj bo szkoda mojego czasu. Zdecydowanie odradzam oglądanie tego "dzieła"- to juz anwet filmy Uwe Bolla są lepsze, a to duża sztuka:]