cytat z recenzji: "Ostatnio coraz częściej zarzuca mi się brak obiektywizmu (rzecz jasna, rozumianego jako bezstronność, a nie jako postawa filozoficzna) w recenzjach – zarzuca mi się też wiele innych rzeczy, jednak nie wypada używać tych wyrazów w dobrym towarzystwie, zatem skupię się na obiektywności. W związku z powyższym: "Sędzia Dredd" zostanie omówiony w absolutnie obiektywnej recenzji." koniec cytatu. Za kogo ten koles sie ma? co to za absurdalny komentarz? szanowny kaspar moze mysli ze jest poczytnym publicystą z uznanego tygodnika? ze o jego pogladach i pomyslach dyskutuje sie podczas obiadów czwartkowych? tylko dlaczego nie podejmuje dyskusji? i nie pozwala by na jego blogu mozna bylo napisac mu, co sie sądzi o jego pararecenzjach? inna sprawa - kto do licha akceptuje takie wypociny? przecież teksty kaspara nie sa recenzjami. w kazdej pararecenzji tego człowieka, osobiste wycieczki wkraczaja na grunt krytyki jego osoby, polityki, i Arnolda Schwarzeneggera (to już jest nawet tak żałosne, ze aż śmieszne). cytat: "Choć, obiektywnie rzecz ujmując (20 razy), mógłby być [film] o wiele gorszy. Mógłby w nim grać austriacki kulturysta". i jeszcze jedno. cytat: "W przypadku Dredda, występuje silna pokusa, aby zapełnić akapit o domyślnym odbiorcy licznymi epitetami, często kolokwialnymi i pejoratywnymi". na Boga admini - w recenzji, ktora zaakceptowaliście, autor jawnie obraza pewna grupę użytkowników (nie pierwszy raz), a wy nic? no to jak to jest?