Nie dodawałam jeszcze opinii, ponieważ chciałam prześledzić każdy szczegół w filmie i kilka
razy go oglądałam. I muszę powiedzieć, że niczego się nie doczepiłam, no jedynie ciut ciut
początek troszkę za krótki ale to nic. Dopełnieniem była przede wszystkim wizja Alice w filmie,
oczywiście czytałam w książce i wiedziałam, że do walki nie dojdzie no ale to nie zmienia faktu
że odrobinę mnie to zszokowało :) Na szczęście końcówka mi się podobała i muzyka w filmie i
ogólnie całokształt 10/10. Z pewnością będę jeszcze wracała do Sagi bo mam do niej wielki
sentyment za kilka wartości jakie mi przekazała oraz jak daleko można się posunąć by
ochronić bliskich. Jedynie do czego bym mogła się doczepić to szkoda że choć na trochę nie
pokazali matki Belli no ale cóż.
Ja byłam na maratonie oczywiście i nie żałuję wydanej kasy :P
Jeżeli wy nie byliście to zachęcam do pójścia do kina .!
Na koniec załączam kilka linków największej fanki Zmierzchu która przeprowadziła wywiad z
kilkoma aktorami z Zmierzchu .
http://www.youtube.com/watch?v=Z-1pjl5xJBQ
http://www.youtube.com/watch?v=BH10lshqE6c
http://www.youtube.com/watch?v=67iagqXJ6Xo&list=UU8rViYtAyLxqWz-
Pwil6wCg&feature=plcp
http://www.youtube.com/watch?v=4I6BzI7EQdc&feature=BFa&list=UU8rViYtAyLxqWz-Pwil 6wCg
Całkowicie sie z tobą zgadzam. Film jest cudowny, ale mógłby być dłuższy ;-)
Scena walki wbila mnie w fotel, ale dobrze ze to tylko wizja.
Tez byłam na maratonie ale napewno pójdę jeszcze raz do kina na sam film.
Oczywiście 10/10 i do ulubionych.
Pozdrawiam ;)
Przyznam na starcie, ze jestem wrogiem literackiej sagi Zmierzch, gdyż godzi ona niemal na każdym polu w rodowite fantasy i dark fantasy, jak i w ogóle literaturę. Jednak tutaj wypowiem się na temat filmu jako odrębnej produkcji.
Widać że od części drugiej idzie spadek całości. W pierwszej, której dałem ocenę 6/10, mimo wielu błędów i świecącego błazenka, jeszcze technicznie szło wiele rzeczy strawić lub były bardzo dobre, np. muzyka czy pejzaże. W Przed świtem obie części są na tak samo żenującym poziomie. Aby było szybciej, w punktach:
1. Aktorstwo
Poza Kilkoma pojedynczymi epizodami, dzięki Dakocie czy Facinelli w ogóle istnieją jego skrawki. Prawie wszyscy aktorzy zagrali na odwal, z tytułową parą na czele. Rozczarowuje Patison, bo w Cosmopolis zagrał świetnie, Stewart jak zwykle gra sucho.
2. Scenariusz
Tak jak w książce - do śmietnika
3. Kostiumy i charakteryzacja
Mieszane uczucia. Stroje Volturi jak zwykle klimatyczne, charakteryzacja bardzo nierówno - część przerysowana jak Aro, część zrobiona bombowo jak Cullenowie. Ogólnie więcej kiczu niż dobrych wizerunków.
4. Zdjęcia, pejzaże i scenografia
Lipa. monotonne scenografie, jakbym ciągle oglądał te same 2-3 miejsca w lesie. Zdjęć pejzaży w zasadzie brak.
5. Efekty komputerowe
Katastrofa. Finałowa walka, poza kilkoma klatkami to niemal kpina. Najsilniejszy lud wampirów w liczbie 3 do 1 pada jak muchy. A do tego technicznie nadal rażą:
- beznadziejnie wykonane wilki (jak mi ktoś powie na wilkołak, uduszę)
- pościgi, skakanki itp. jak z nisko budżetowego serialu
- efekty samych pojedynków lipne
ogólnie film nieco ratuje muzyka i kilka gagów, ale i tak 3,5/10 to maksymalna nota.
Przeczytałam wszystkie części sagi i przyznam szczerze, że nie mogę sobie przypomnieć czy Alice "wymyśliła" tę wizję czy faktycznie Aro czytał prawdziwą wizję?
Alice nie mogła wymyślać wizji, miała wizję, która była podejmowana zależnie od decyzji - gdyby Aro jednak postanowił walczyć, tak to wszystko by się skończyło, jednak po wizji wystraszył się o swój tyłek i zrezygnował, bo widział, co by się stało.
W książce żadnej wizji w ogóle nie było, a Aro z Alice bezpośrednio nie rozmawiał. To był wymysł reżysera. Poza wszystkim, kilkakrotnie zaznaczano (również w filmie, przez co ostatnia scena staje się błędem), że Alice nie widzi w wizjach ani pół-wampirów, ani wilkołaków, więc taka wizja w ogóle nie mogła się u Alice pojawić. Ale ponieważ bardzo ubarwiła film i była jednym z najlepszych motywów w nim, nie mam nic przeciwko temu ;P
hej pokemonku <3 wiesz, że dwa różne znaki interpunkcyjne nie powinny stać koło siebie i ".!" to błąd, tak tylko zaznaczam. =*
Ja bym odjęła przynajmniej jeden punkt za drętwe aktorstwo i to widać choćby w zwiastunie. Fajnie, że się dobrze bawiłaś i nie uczestniczysz już w forumowych kłótniach. ;)
Ja tam niczego nie widzę :P
Wiesz może bym co nie co więcej napisała na forum gdybym miała więcej czasu, ale tak to jest gdy idzie się edukować to jest ciemno i wraca się do domu to również jest ciemno.
Niestety ja nie popieram twojej opinii odnoszącej się do Sagi Zmierzch.
Wszystko wykonane na jedno kopyto a scena walki to był zwyczajny żart. Staram się zrozumieć iż masz odmienny gust lecz
wady na pewno jakieś dostrzegłaś w tym nic wartym chłamie. Gra aktorska to już jest brak umiejetności dobrania odpowiednich
aktorów/aktorek szczególnie błędem było wybranie Kristen. Na pewno było dużo więcej uzdolnionych ludzi. a dokonano podstawowych błędów. Nic nie jest idealne ale tutaj jest jeden tylko plus. Dakota uratowało film przed całkowitą kompromitacją udowodniła ze istnieją takie osoby które potrafią pokazać emocje ;)
W jednym się zgadzam, tak Dakota jest bardzo uzdolnioną aktorką jak na młody wiek.
Pomimo, że jest postacią złą to zyskała moją sympatię.
Kristen bylaby dobra do tej roli wlasnie, poniewaz idealnie wpasowuje sie do obrazu takiej sieroty. Jednakze po czasie ta jej jedyna mina zaczyna naprawde denerwowac. Hm co tu wiecej...ogolnie jakos bylo to zle sklecone w filmie, bo te ich moce byly komiczne - tzn. powiedzialabym, ze wyskoczyly jak Filip z konopii. Jesli walka miala byc tak spektakularna to powinni klasc nacisk na te moce juz od poczatku sagi.
Osobiscie mi sie podoba pierwsza czesc, zaczyna sie magicznie natomiast im dalej tym bardziej to wszystko zaczyna kulec. Aczkolwiek daje ocene "niezly".
Ja się z twoja opinią wogóle nie zgodzę no ale cóż istnieją GUSTA! Gra aktorska na poziomie teletubisiów (chodzi mi tu drewniana morda Kristen), aktorzy wogóle nie dają z siebie nic. Jedynem + tego filmu jest wizja ale nawet ta wizja nie zasługuje na 2!
Jaka szkoda, że nie mogę polubić albo ocenić Twojego komentarza, dostałbyś takie staroyoutube'owe 5/5 gwiazdek :)
ta "morda" Kristen taka miała być, jeżeli nie podoba ci się postać Belli to do Stefci Meyer z prentensjami , krysia nie może nic za to że Bella była taka niezdarna itp.
Myślałam na początku, że Kristen ma tak grać, bo jej kazali, czyli z tą tragiczną miną. Jednak w "Królewnie śnieżce" ma identyczną. Wniosek nasuwa się sam.
Heh... Nie wiem jak do Śnieżki mogli wybrać takie DREWNO... I dla tego film dostał ode mnie 7 a zasługiwał by na 9/10 gdyby nie te DREWNO. I właśnie za to oceniłem więcej Śnieżkę z Lily Collins bo była cudowna w roli śnieżki. Nawet Zła Królowa była ładniejsza niż Kristen w roli Śnieżki.
ja też niestety. Efekty badziew masakryczny gra aktorska tragiczna ogólnie film tragiczny i do dupy
10 bym nie dała, ale 9.Nie czepiam się aktorów, bo ja nic nie widzę w Stewart takiego sztucznego (pomijam fakt, że jest aktorką).Fabuła niezła, wizja wbija w fotel ;)
Uprzedzam, że nie będę dyskutować tu, że Zmierzch zasługuje na 1.Ja oceniłam tak, ktoś inny inaczej, mój biznes.Ktoś dał American Pie 10, ok, wkurzające i żałosne, ale okej, jak tak uwielbia golasy na ekranie, nic do tego nie mam.Także przepraszam, ale nie jestem wielką fanką, która wszędzie wszystkim pisze, że Zmierzch to cudo i kłóci się publicznie :)
po pierwsze nie jestem twoją koleżanką zepsuty bachorze, lepiej idź na dwór robić bałwana bo lepiej by ci to wyszło niż poniżanie się na forach internetowych.
Każdy ma inne gusta więc to trzeba szanować, ale tego ci nie będę tłumaczyć bo jesteś jeszcze za młody synu. :)
Ogór jest trollem forumowym, nie odpisuj mu. Nie dość, że Zaśmieca forum tworząc coraz to bardziej kretyńskie tematy, to jeszcze pisze pretensjonalne posty.
Po pierwsze nudny, nudny i jeszcze raz nudny. W poprzedniej części coś się tam gdzieś działo, a tutaj tylko jakieś żałosne i patetyczne scenki (głównie miłosne). Walka z Volturi beznadziejna, sceny walk gorzej niż beznadziejne, podgrzewanie napięcia nie istnieje. Muzyka zasługuje na 4/10. Osobiście uważam ten film został zrobiony po łebkach bo producenci wiedzieli, że dużo osób i tak pójdzie do kina więc i tak szmal wpłynie.
Nie jestem fanem całej tej sagi, ale oglądałem każdy odcinek ze względu na swoją dziewczynę (tak tak panowie trzeba się czasem poświęcać). Czytałem również książki, które nie powiem są dobre i potrafią wciągnąć, ALE ZA EKRANIZACJE NA SZAFOT!
Też tego nie ogarniam, uwielbienie zakłada klapki na oczy. Ja uwielbiam serię o przygodach Pottera, ale żadnemu filmowi nie dałam wyżej jak 8/10 9 i to tylko w przypadku pierwszych dwóch ekranizacja). A potem coraz niżej, szósta część ma najniższą bo 4, Piąta ma 5. Czwarta 6, a trzecia 7 i 8 mają po siedem. Bo od ekranizacji książek oczekuje się trochę więcej. Może z czasem zauważą te okropne efekty specjalne ( komputerowe niemowlę), i drętwe aktorstwo.
Taaaak!!! 10/10 i ♥ !!!!
Film genialny. Najlepsza część. Wszystko jest idealne. Muzyka, fabuła, aktorzy etc.....
A wizja Alice...... Bezcenna!!!!
Na końcu nie wytrzymałam i się popłakałam.......
THE TWILIGHT SAGA♥
Ja też!!!!!! Ja też!!!!! ze śmiechu.... Jeśli mam być szczery to smiałem się w głos w kinie, choć pewnie nie wypada. Całkiem miła pierwsza część całego zmierzchu i lipne zakończenie w iście telenowelowym stylu. Żenada