Nie jestem fanem "Zmierzchu", ale czyżby została przekroczona najmożliwsza granica głupoty w filmie? Ktoś mi to wyjaśni?
Również nie jestem fanką sagi, choć byłam w kinie na tej części ze względu na sentyment, ponieważ była to pierwsza i chyba jedyna trylogia o wampirach czytana/oglądana przeze mnie i nie rozumiem, dlaczego film został uznany za najgorszy roku 2013, który... niedawno się zaczął. Sądziłam właśnie, że film i aktorzy będą wychwalani przez to, że istnieje aż tyle fanek zmierzchu. Sama zdziwiłam się widząc aż tyle złotych malin. Oglądałam film i owszem, idealnie nie było, ale nie zauważyłam aż takich niezgodności z książką albo bardzo beznadziejnego wykonania, ale znawcą nie jestem, a ocena na filmwebie dodana przez oglądających też nie jest na poziomie, więc najwidoczniej ma to sens. Proponuję samemu obejrzeć film i ocenić, jeżeli jeszcze się tego nie robiło. :)
bez przesady, ludzie... każdy film ma swoich fanów i przeciwników (oraz osoby bez opinii, tak jak ja), więc po co od razu tak się bulwersować i uogólniać? Takie gówno najwidoczniej spodobało się tym milionom osób na całym świecie, które odwiedziły kino i nawet, jeżeli tobie się to nie podobało, na pewno gdzieś istnieją ludzie, którzy kochają Zmierzch. Nie tobie jest oceniać, ile takich osób jest, bo nie masz na to wpływu.