...już ukatrupili wszystkich co trzeba, już widz szykuje się do otwarcia szampana, poziom ekscytacji narasta... no i wielkie rozczarowanie... Z punktu widzenia fabularnego był to znakomity pomysł, może i wyświechtany, bo już nie raz widziałam takie zagrywki, no ale kto by przypuszczał twórców Zmierzchu o posiadanie śladowych ilości inteligencji?
Niestety, pomijając finałową walkę, która finałową walką nie była, film jest potworny.
Od czasów Hulka z Edkiem Nortonem nie widziałam tak paskudnego CGI - dziecko wyglądało sztucznie i na nic tłumaczenia, że jest pół-wampirem i że musiało być podobne do obojga rodziców - wyglądało to koszmarnie... no i zmieniała rozmiar: na czyiś rękach była tycia, by chwilę potem mieć globusa jak dorosły - panowie od efektów komputerowych się nie popisali.
Ogólnie pierwsza połowa (plus parę minut) jest fatalna - dobrze wiedzieć, że poziom dialogów nie wyszedł poza poziom podstawówki. O ile Kristen w wersji wampirzej wygląda lepiej, o tyle Robert z wiekiem brzydnie, co jest ewenementem jeśli chodzi o panów.
A, jeszcze nasze całe tło wampirze - LOL
Może jakiś 12latków te wampiry by przestraszyły/zafascynowały, ale na widza ciut starszego, który swoje w życiu widział, to nie działa. Jestem świadoma, że nie jedna niewyżyta seksualnie/zawiedziona swoim życiem 30tka czy 40tka będzie się emocjonować tą sagą, ale to już nie moja wina, że u niektórych rozwój emocjonalny zatrzymał się na dziecięcych marzeniach o białej sukience i księciu z bajki...
I przyznam się bez bicia - obejrzałam film ze względu na jednego aktora, który ostatnimi czasy przykuł moją uwagę: Lee Pace - niestety nie miał wiele do odegrania, ale był najbardziej swojski ze wszystkich tych nadętych pomiotów Meyer.
Bo szerze powiedziawszy dzieciaki, w byciu wampirem nie chodzi o wypijanie krwi i szpanowanie mocami, tylko o zachowanie człowieczeństwa - to jest podstawowa zasada. No, ale ja jako osoba wychowana na klasycznym Świecie Mroku o tym wiem :]
PS
Bardzo ładne intro filmu.
I to w sumie składa się na ocenę 3/10 (dla 2 i 3 części byłam łaskawa bo dałam po 4/10 a pozostałym 2/10 - na 1/10 trzeba sobie zasłużyć wbrew pozorom):
Lee Pace +
Intro +
Bitwa +
Zapomniałam dodać, że najlepszą sceną była scena wtajemniczenia ojca Belli w sekrety wilkołaków - turlałam się ze śmiechu.
I tak, bezwstydnie up'uję swój własny wątek, który się kurzy. Możecie mnie pozwać o to :]
"Jestem świadoma, że nie jedna niewyżyta seksualnie/zawiedziona swoim życiem 30tka czy 40tka będzie się emocjonować tą sagą, ale to już nie moja wina, że u niektórych rozwój emocjonalny zatrzymał się na dziecięcych marzeniach o białej sukience i księciu z bajki..."
Dawno nie czytałam czegoś tak żałosnego. Wyobraź sobie, że niektórzy potrafią podejść do pewnych rzeczy z dystansem, obejrzeć film bez emocjonowania się nim. Zresztą jeśli nawet ktoś się emocjonuje nie musi być niewyżyty seksualnie bądź w średnim wieku. Ja żyję już prawie ćwierć wieku, jestem w szczęśliwym związku i spełniam się zawodowo i życiowo i bardzo lubię obejrzeć Zmierzch. Czy to czyni mnie niewyżytą seksualnie? Nie sądzę. Nie wiem też kto traktuje ten film jak horror, to jest romansidło z dodatkiem fantastyki, nie wiem czemu niektórzy odbierają to tak poważnie. Moim zdaniem masz za bardzo napuszony łeb. Up'uj ten swój temat dalej bo jak widać brak chętnych, żeby komentować te bzdury, ja jednak nie mogłam się powtsrzymać.
czy ty widzisz to co ja? co ja "pacze" . LOL.. Chyba ktoś tu ma problem ze sobą :)
Wiesz,malo mnie obchodzi,że ktoś obraża ten film.Mnie się podoba,innym nie musi,ale jak przeczytalam,że Zmierzch może się podobać niewyżytym trzydziestolatką to aż z wrażenia za nie mówilam,ale wiesz my myślimy tylko o księciu na bialym koniu...I tu się myli,bo do mnie już dawno przyjechal,do Ciebie też,więc dlaczego?
właśnie jako 29 letnia całkowicie spełniona seksualnie i zadowolona ze swojego życia kobieta, mająca swojego księcia na białym rumaku , włączam Sagę zmierzch przed świtem część drugą :) i będę sobie po raz kolejny oglądała hehe :)
Do następnego spotkania na forum,przy okazji następnego chamskiego postu,bo taki na pewno zostanie jeszcze wymyślony.
Ja podałam jeden z wariantów psychologicznych, który niestety jest dość często spotykany. Jeśli czujesz się tym dotknięta, to może coś jednak jest na rzeczy skoro płoniesz teraz świętym ogniem oburzenia :]
Tego filmu nie da się odbierać poważnie i nawet w zestawieniu z przaśną Buffy, wypada dość blado.
Jak widzę, nie potrafisz podejść z dystansem do cudzej opinii.
jak widzę, ty nie potrafisz podejść z dystansem do krytyki i nie, twoja ocena nie poruszyła mnie osobiście, denerwują mnie tylko ludzie, którzy myślą, że wiedzą najlepiej i myślą, że znają ludzką psychikę, szufladkując osoby, które oglądają zmierzch. ja z twoim wariantem się nie spotkałam, co najwyżej z 12-latkami, które kochają boskiego edzia, ale tu się nie ma co dziwić, wiek mówi sam za siebie. bez odbioru
Ale czy wszystkie zaszufladkowałam? Raczej nie. Ochłoń, przypomnij sobie naukę czytania ze zrozumieniem i wróć jak już będziesz coś umiała :)
PS
"bez odbioru" - typowe. Jak nie umiesz prowadzić dyskusji, to się nie wypowiadaj wcale, bo tylko się ośmieszasz.
ja nie chcę prowadzić z tobą dyskusji, bo jestem ponad to. niestety dla ciebie, to ty nie potrafisz najwyraźniej czytać ze zrozumieniem, napisałam bez odbioru, a ty odpisujesz. ech ci ludzie...
Wróciłaś! I niestety nie możesz się pochwalić jakąkolwiek nowo-nabytą wiedzą czy umiejętnościami...
bo nie chwalę się swoją wiedzą i umiejętnościami w internecie, uważam to za zbyteczne, widzę jednak, że ty musisz nam wszystkim udowodnić jaka jesteś mądra :)
Sorki za wtrącenie ale już nie mogę xD Nie pochwalisz się wiedzą i umiejętnościami bo to internet? W którym ty wieku jeszcze egzystujesz? Żyjemy w dobie gdzie właśnie w tym "strasznym" cybernetycznym świecie ludzi najlepiej się poznaje i z tej dobrej i złej strony. Do tego dzięki temu, że dużo swobodniej jest z powodu anonimowość rozmawiać to właśnie tu poznaje się często najciekawszych i inteligentnych ludzi jak i również idiotów^_^ Dlatego gadanie takich głupot albo świadczy o tym, że jeszcze się nie przestawiłaś ze starego sposobu myślenia albo diana trafiła w dziesiątkę.
Chcę również zaznaczyć, że kocham twoją wypowiedź, jest zwyczajnie cudna^_^ Najpierw pojechałaś po założycielce tematu, że wrzuca wszystkich do jednego wora( masz rację tak, nie wszystkie fanki są niewyżyte itd. Ameryki tym nie odkryłaś ) a w następnym poście sama zrobiłaś dokładnie to samo względem 12 latek xD Piękne po prostu.
ja też się wtrącę .. CeeTallis wcale nie zaszufladkowała nikogo. raczej chodziło o to że 12latki sa naiwne i podniecają się np. Edkiem i to jest prawda... ale to nic złego, każdy z nas to przeszedł, każdy miał kiedyś 12 lat .
Każdy się zakochiwał, odkochiwał , szukał księcia z bajki w tv i w ogóle , no i to jest zdrowe.
Chyba że ty jesteś inna i głupiutka nigdy nie byłaś, w nikim się nie podkochiwałaś i od małego byłaś dorosła ( jeśli tak to żal). A jeśli chodzi o diana6echo , to ona niestety moim zdaniem ostro przesadziła i to ona wrzuciła wszystkie babki do jednego wora.. A tak się nie robi :/
Haha, nie. Mówienie, że ktoś mając tyle i tyle lat jest taki czy owaki to bzdura na resorach. Sama się o tym wielokrotnie przekonałam. Też mówienie, że każdy tak samo dorastał czy interesował się tym samy jest przezabawne xD To takie samo szufladkowanie jak każde inne.
Ech, ja dorosła... dobre xD Ja do tej pory uważam się za dużego dzieciaka i jestem z tego zresztą dumna. Jednak, tu masz rację nigdy w życiu w nikim się nie podkochiwałam jednak nie dlatego, że byłam "dorosła" ale z powodu mojego charakteru. Kiedy miałam 12 lat był rok 2000 i wierz mi w mojej głowie siedziało całkowicie co innego( do teraz tak jest ). W tamtym czasie byłam zbyt zajęta pewną manią z biało czerwonymi kulami i gameboyem by latać za aktorami/muzykami/świecącymi wampirami( niepotrzebne skreślić ) a książąt nigdy przenigdy nie lubiłam. I wierz mi nie uważam swojego dzieciństwa za "żal". Dlatego też nie lubię jak ktoś wrzuca każdą osobę pod jeden stereotyp bo ma tyle czy tyle lat( to samo mam do płci jako jakiegokolwiek wyznacznika ), tutaj liczy się charakter nie ile ktoś ma wiosen. Do tego jeśli chodzi o fanki zmierzchu da się wśród nich znaleźć rozsądne nastolatki i "piszczące" czterdziestki( proszę sobie sprawdzić termin "twilight moms" ).
Ok, nie wtrącam się co do tego czy wrzuciła wszystkie babki do jednego wora po prostu przeszkadza mi jak ktoś nie trzyma się zasad jakie chce narzucić innym i potem ucieka od rozmowy z drugą osobą.
To skoro przeszkadza Ci to , to powinnas była "upomnieć'' je obie, a nie tylko "fankę " , bo każda z nich kogoś zaszufladkowała ,z tą różnicą że ta pierwsza zrobiła to w bardzo niemiły sposób
Ech wy to zawsze szukacie dziury w całym :) Pewnie że nie każda 12 latka zakochuje sie , odkochuje itp. tak samo jak nie każda lubi koniki, kucyki czy barbie.... Każdy jest inny wiadomo, dzięki temu świat nie jest nudny , i nikt tu Ameryki nie odkrył. Ale taki już urok dzieciaków , wariactwo, głupawka, ciekawość , tym samym wszystko na miejscu . Tak samo można powiedzieć że 30, 40 latki są mamami , kobietami pracującymi, Paniami domu i tu wszystko jest na swoim miejscu... Taki wzorzec '' rasy '' heheheh :)
Ja nie jestem pewna czy ty rozumiesz o co mi chodzi:) Nie umiem ubrać mojej wypowiedzi w inne słowa :)
To czemu ty ją bronisz? I jeszcze wysuwając taki argument 0_0, znowu to nie prawda mnóstwo 30 czy 40 latek prowadzi zupełnie inne życie czy nie wpisuje się w stereotyp. Kurde, przypominają mi się wszystkie te "mamusie" w reklamach xD Jedno spojrzenie na moją własną a ryczę ze śmiechu. Szczerze mieć taką idealną mamę jak media pokazują to byłby dla mnie koszmar ale tu już z tematu schodzę.
Co do dzieciaków, to te cechy też i do dorosłych pasują( każdy człowiek jest ciekawy chociażby, a i większość ma swoje wariactwa czy głupawe zachowania ) różnicą jest to, że dorosły kryje się za tzw. maską i publicznie tej mniej ogarniętej strony nie pokaże xD No ale powiem ci coś, jedną z najinteligentniejszych rozmów jakie przeprowadziłam była z 11 letnim chłopakiem więc tak jak mówię to indywidualna sprawa.
Co ma do tego rasa 0_0 To są zwyczajne stereotypy lub normy społeczne, rasa to cechy zewnętrzne/anatomiczne charakterystyczne dla danej grupy ludzi.
Trzepnęłam się jej bo sobie zaprzeczyła nie dlatego, że to fanka xD Gdyby nie drugi post i późniejszy nawet bym się nie odezwała chociaż jest tam jeszcze coś co można wyciągnąć ale nie będę aż tak drobiazgowa.
Ja nikogo nie bronię . Każdy pisze sobie tutaj co chce, każdy może ... ale pisanie o 30 latkach jak o niewyżytych seksualnie babkach to wielka przesada .
A z kolei Ty czepiasz się każdego słowa ( chodzi mi tu o moje wypowiedzi) . I chyba mało znasz się na żartach. Tekst z rasą to był żart. A mamuśki z reklamy to tez przesada. ja niestety mojej mamy obserwować nie mogę bo jej już nie mam, więc tego ci zazdroszczę .
I oczywiście że są 30, 40 latki .. kobiety biznesu, te które nigdy nawet nie będą miały rodziny... Są także dzieciaki nad wyraz inteligentne ( daleko szukać nie muszę, znam taką 5 latkę) , ale to wszystko jest mniejszość .
To był żart 0_0? Nie łapię co jest śmiesznego w użyciu terminu w zupełnie złym znaczeniu. Po prostu pomyślałam, że słowa odpowiedniego nie możesz znaleźć stąd ta rasa... A czepianie się słówek jest moją pozostałością po pewnym forum. Wiesz mi tam nawet stwierdzenie, że masz psa mogło wywołać debatę xD o twojej moralności względem kotów.
Ale no, istnieją niewyżyte 30 latki xD bo po prostu istnieją ludzie, którzy mają pewne pobudki seksualne i tyle.
Współczuję oczywiście, nie chciałam urazić. Po prostu tak mi się przypomniało xD To nie było na poważnie.
To, że coś jest w mniejszości nie znaczy, że można to pominąć. Dlatego się mówi, że cześć czy pewna grupa jest taka. Bo to prawda. Natomiast w momencie gdy piszesz, że wszyscy to czy tamto narzucasz dany wzorzec na wszystkich. A w taki prosty sposób łatwo kogoś urazić. Krótko używanie generalizacji czy ogólników nie jest dobrym pomysłem. Tak jak na forach poświęconych danej rozrywce( zwłaszcza u fanów anime i mangi ) dopisanie głupiego IMO lub moim zdaniem może cię uchronić przed dosłowną wojną na kilkanaście stron.
Zaznaczę tylko, że jest więcej powodów, że ktoś nie założy rodziny niż bycie pracoholikiem( może być chociażby samotnikiem ) i nie posiadanie jej nie jest tragedią dla pewnych osób( nie sugeruję, że to miałaś na myśli po prostu chciałam to podkreślić ;) ).
oczywiście że nie miałam na myśli tego że jest t ylko jeden powód dla którego pewne osoby nie zakładają rodziny :) Ty oczywiście musiałaś to wychwycić :0
Jak również nie napisałam że wszyscy są tacy czy tacy...
Jeśli chodzi o niewyżyte 30 latki , to ja się w nią zmieniam jak mój mąż wraca z trasy po kilku dniowej nieobecności w domu heheh :)
A jeśli chodzi o resztę to jutro postaram się przeczytać twoją wypowiedź jeszcze raz i odpowiem , a tym czasem idę spać bo juz sama nie wiem co plotę, jestem padnięta, a jutro czeka mnie ciężki dzień.
Także do zobacznie, usłyszenia, przeczytania, napisania czy coś tam :)
Mówię, stare nawyki ciężko umierają xD
A to powodzenia. I miłej nocy, chętnie dalej porozmawiam jutro bo już od dawna takiej długiej wymiany zdania nie miałam^^ Niezmiernie mi z tego powodu miło.
Ty nie potrafisz skumać, że wkurzyło mnie pisanie diany na temat: gdzie i czyj rozwój emocjonalny się zatrzymał? Albo o "posiadaniu śladowych ilości inteligencji" przez twórców zmierzchu. Zakładam, że większość tych twórców (nie liczą meyer, ale mowa tu o filmach) jest o stokroć inteligentniejsza i mądrzejsza niż pani diana. Ja pisząc o 12-latkach kochających edzia ich nie obraziłam, a autorka tematu w jednym poście może sobie obrażać kogo chce.
O to tu chodzi, o robienie z siebie nie wiadomo jakiej mądrali i obrażanie masy ludzi w kilku zdaniach.
Aha i ostatnie, nie jestem fanką zmierzchu, pozdrawiam
Ale ja się do twojego zwrócenia uwagi nie doczepiłam xD Nie spodobało mi się twoje podwójne podejście. Może twoje słownictwo było łagodniejsze ale i tak pisząc "wiek mówi sam za siebie" pojechałaś po tej grupie osób. Bo takie stwierdzenie wcale miłe nie jest.
To czy fanką jesteś czy nie nie ma tu znaczenia^^ Z fanami też fajnie się rozmawia.
ale ja miałam tak samo, byłam głupia i podkochiwałam się w niejednym gwiazdorze, wiek mówi sam za siebie. w takim razie po sobie też jadę.
Powtórzę to, że ty tak miałaś =/= wszyscy. Stwierdzenie wiek mówi sam za siebie obniża wartość osoby z tego wieku, zwyczajnie to niezbyt trafne stwierdzenie. Jeśli chciałaś naprawdę podkreślić, że głównie spotkałaś 12 latki latające za Edkiem wystarczyło tak to napisać, że częściej widziałaś nastolatki podkochujące się w nim.
jak miałam 12 lat nie było boskiego edzia. nie wierzę, że ktoś nie wzdychał za bajtla do swojego idola. Nie spotkałam żadnej dziewczyny, która by tak nie miała (oczywiście w moim wieku i dawno temu, teraz nie koleguję się z 12-latkami), czy to postać z bajki, czy książki, teledysku, filmu, teatru czy może muzyk. Jestem pewna, że 90% społeczeństwa miało takie chwile w swoim życiu, można to wytłumaczyć wiekiem. Teraz nie mam zwyczaju zakochiwać się w idolach, może dlatego, że dorosłam :)
Ja tak nie miałam, bylam zajęta w granie w Diablo 2 oraz Herosów oraz wyjzdami na wycieczki z rodziną. Myślałam, że wyśmieję przyjaciółkę mojej ciotki, za stwierdzenie, że straciłabym głowę dla jej syna, a najzabawniejsze jest to, że przedtem albo potem (nie pamiętam już) opowiadała jak na cały dom wydzieral się"Gdzie sa moje slipki?' xD
podkochiwanie się w osobach sławnych uważalam za glupiutkie, i miałam tendencje do sprowadzania ludzi na ziemię poprzez niewybredne komentarze. I mając 12 lat byłam absolutnie świadoma, że jeszcze mało wiem o świece, zatem nie miałam tego podejścia pt "pozjadalam wszystkie rozumy", choć swoje wiedziałam :)
Więc nie 12, 13, 14 itd. to żadna reguła co najwyżej tendencja.
dobra, dość mam tego. pierwsza wyciągam rękę, rozejm. może spotkamy się kiedyś na jakimś mniej dzielącym forum, zapewniam, że oglądam także dobre filmy. pozdrawiam
Eeee ja tak nie miałam? Już to pisałam. Najbliższe do "zauroczenia"... i to bardzo rozciągając pojęcie bo chodziło bardziej o to, że lubiłam charakter i mnie postać bawiła( ergo materiał na kumpla ) było jak miałam 5 czy 6 lat i strasznie przepadałam za Murdochem z Drużyny A.
Widzisz a teraz spotkałaś i wierz mi nie byłam jedyna^^
Eee, żeby komuś podać rękę trzeba się najpierw pokłócić^^ Ja z tobą nadal normalnie rozmawiam.
Wiesz co Ryuki, ja jakoś normalnie Ci nie wierzę że nigdy nie miałaś głupawki na czyimś punkcie... Każdy musi to przejść... moja 6-letnia córka juz "kocha'' swojego kolegę z przedszkola...
Ja rozumiem CeeTallis. Każdy w swoim zyciu miał takie chwile , czy to dziewczyna , czy chłopak... Przecież na tym właśnie świat polega.. Każdy szuka swojej drugiej połówki . Tak samo jak i zwierzęta , tak samo i ludzie szukają partnera :) A że są wyjątki to wiadomo..
Ale czy tacy ludzie są szczęśliwi? Może w kwiecie wieku tak, ale potem? Wątpię ...
A jeśli chodzi o 12 latki to dalej upieram się przy swoim że tu nikt nie zaszufladkował i nie obraził wieku. Po prostu taki urok lat młodzieńczych i już. Ja sama jak miała może z 10 lat , pokój miałam obklejony plakatami Michaela Jacksona .. I nic w tym złego :) Więc tak samo dzisiejsze 12stki ,jeśli podkochują się w Edziu to nic nadzwyczajnego.
Gorzej by było jakby jakaś mamuśka powyklejała sobie sypialnię Edkiem hehe :)
Z kolei nazywanie kobiet 30 letnich które oglądają zmierzch "niewyżyta seksualnie/zawiedziona swoim życiem 30tka'' już nie jest w porządku . To ewidentne obrażanie kobiet takich jak ja ..
I nie zgodze się z Tobą w jeszcze jednej kwestii . Nie można porównywać Ludzi dorosłych z dziećmi. Owszem są ludzie którzy w wieku 30 lat mają swoje odpały i głupawkę ,ale i tak każdy w tym wieku swój rozum ma. Nie ma dzieci tak inteligentnych jak dorosły i również nie ma dorosłych tak "głupiutkich'' jak dzieci :)
Ale serio ja nie kłamię xD, jestem z wami całkowicie szczera - nie mam powodu by nie być. Powiem tylko tyle, ja normalną osobą nie jestem, mój organizm normalny również nie jest. Odkąd byłam dzieckiem aż do teraz nie miałam ciągoty do kogokolwiek. Mój mózg był/jest zajęty moimi hobby. Do tego jestem introwertykiem i ludzie w realu mnie nudzą po kilku godzinach xD Sama miłość mnie nigdy nie interesowała i nie interesuje powiedzmy, że mam trochę inny cel w życiu. Jednak nie widzę siebie jako kogoś nieszczęśliwego bo druga połówka mnie nie interesuje, zwyczajnie co innego daje mi szczęście.
Może kogoś takiego jak ja nie spotkałaś, często takie osoby zresztą trzymają się na uboczu^^ ale mogę ci powiedzieć, że jedyna nie jestem.
A na moich ścianach zawsze wisiały plakaty z gier serii anime/mang i moje własne rysunki xD Nie widzę jednak tu problemu by ktoś po 30 naklejał sobie plakaty ze swoim idolem. Jeśli go ma to czemu nie? Nawet osoba w tym wieku w końcu może się zauroczyć^^ U mnie jednak wisi plakat z Zeldy bo uwielbiam tą serię gier.
Tu się nie zgodzimy^^ bo ja znowu nie widzę problemu w porównaniu dorosłych do dzieci. Może mam takie podejście bo sama uważam się za dzieciaka, może dlatego, że wolę nadal rozmawiać z osobami młodszymi a może dlatego, że widziałam zbyt dużo niezbyt inteligentnych dorosłych xD Tutaj po prostu podtrzymuję swoją opinię, że wszystko rozbija się o charakter nie wiek^^
Znam wiele osób samotnych i stąd moje zdanie.. Mam dużo znajomych samotnych i widzę co sie dzieje. Kiedyś było fajnie, nadal może jeszcze jest ,ale co raz gorzej. Z wiekiem człowiek jednak potrzebuje kogoś bliskiego... Widzę po nich ( są to faceci ) że już im się nudzi dotychczasowe życie. Jak czasami rozmawiamy to słysze tylko jedno..''IM jestem straszy ,tym trudniej kogoś znaleźc.. a kiedy tu myśleć o dzieciach ".
Nie jesteś dzieckiem i a dzieci nie są dorosłe. Może być inteligentne dziecko, nawet bardzo, ale nigdy nie będzie miało mentalności osoby dorosłej
Ale to co innego^^ Są osoby naturalnie urodzone samotnikami. W moim przypadku jeśli chcesz zobaczyć mnie nieszczęśliwą, wystarczy zamknąć mnie na dzień z grupą ludzi. Będę piszczeć jak zarzynane prosie xD Tak jak pisałam po prostu jeszcze takiej osoby pewnie nie spotkałaś^^ Co jest dość normalne. Powiem ci, że moi rodzice o to co mówisz się kiedyś martwili i próbowali namówić mnie na bycie bardziej społeczną. Ponieśli porażkę xD( choć gorszą było oduczenie mnie obgryzania paznokci hahaha ) Obecnie po prostu już to, że spłodzili takiego dziwoląga zaakceptowali.
Do tego moje nie szukanie drugiej połówki nie znaczy, że jestem czy będę samotna. W końcu napisałam, że mam pewien inny cel^^ i jest on znacznie trudniejszy niż poszukiwanie miłości.
Napisałam, że uważam się za dzieciaka głównie dlatego, że nadal mam podejście bardziej zbliżone do nastolatków niż osoby w moim wieku( dlatego też tak dobrze mi się z nimi rozmawia ). Zdaję sobie z tego sprawę dlatego za dorosłego się zwyczajnie nie mogę uważać nie posiadam tej jak to określiłaś mentalności dorosłego xD. Natomiast jeśli o nią chodzi nie jest ona czymś naprawdę ważnym xD czy czymś co mnie w drugiej osobie interesuje.
Może nie spotkałam jeszcze takiej osoby jak Ty i szczerze muszę się teraz przyznać że trochę martwię się o Ciebie ... Skoro masz taki charakter to z góry zakładasz że będziesz zawsze sama? To jest trochę smutne...
Kurde zaczęłyśmy nie na temat ,ale zainteresowało mnie twoje podejście do życia w " stadzie" heh :)
Nie masz co się o mnie martwić^^ Tak jak piszę nigdy sama nie będę przynajmniej nie zawsze, po prostu w trochę inny sposób niż większość. Cóż taka się urodziłam i szczerze dobrze mi z tym. Wiem, że pewnie ciężko to zrozumieć tak jak dla mnie ciężko pojąć sprawy "romantyczne" xD Zwyczajnie dwa różne sposoby pojmowania świata.
Hehe a kiedy tu się ktokolwiek trzyma tematu xD I zresztą dobrze bo rozmowa jest ciekawsza w ten sposób.
ja znałam tylko jedną taką osobę do tej pory... i ta osoba trafiła do zakonu , takie powołanie. Różni są ludzie, ale ja sobie nie wyobrażam życia bez mojego męża, bez dzieci, psa hehe. Musi być pełny dom , zawsze głośno. :)
To mi nie grozi bo jestem agnostykiem xD Mam plany raczej bardziej w stronę elektroniki i samego tworzenia( bujna wyobraźnia ).
Ej no ja sobie domu bez psa też nie wyobrażam ;) Nieraz się śmiałam, że jak uda mi się zostać designerem lub dorobię się na własnych komiksach to hodowlę założę xD Jako dzieciak wszystkie psy w okolicy znałam.
Ja tak samo, zawsze przybłedy do domu znosiłam: ) Ale żeby hodowlę założyć to nigdy w życiu. Mój pies mnie do szału doprowadza ,a co dopiero całe stado heh :)
Masz ciekawe zainteresowania, chodzi mi o komiksy :) A jeśli chodzi o designera , to w jakim kierunku?
No ja z tym żartowałam, też bym nie potrafiła wytrzymać z większą ilością. Starczy mi jeden jamnik jakiego mam.
Cieszę się, że cię to zaciekawiło. Najbardziej interesuje mnie tzw. Chara designer - projektant postaci w grach. Chciałam bym kiedyś dołożyć ręki do takiego świetnego tytułu jak pewien Zmierzch: http://www.youtube.com/watch?v=WvBF3udErkc - zawsze mnie bawi, że tytuł jest tak podobny xD. Zawsze interesowała mnie grafika komputerowa jak i sama animacja zarówno klasyczna jak CGI^^ Natomiast moje prace przy komiksach spowodowane są tym, że bardzo lubię wymyślać różnego rodzaju historie( gatunkowo to są głównie młodzieżówki akcji z mieszanką fantasy i sf ) i wciągnęło mnie przez czytanie mang. Ogólnie jestem trochę takim molem książkowym xD
To jeśli bardzo lubisz wymyślać różnego rodzaju historie , to ja mam dla Ciebie świetny pomysł . Weź się za pisanie książek i może wymyślisz nowy , lepszy Zmierzch hehe ... Poprawisz nieco Meyer i może stworzysz coś co będzie miało tylko mała garstkę anty fanów ,lub całkowity ich brak :)
A jeśli chodzi o twoje zainteresowania , ta są bardzo ciekawe ,lecz mało z tego rozumiem heh :) Z komiksami mam do czynienia tyle ,że mój mąż kiedyś je zbierał i leżą gdzieś sobie schowane :) Ale fajne zainteresowanie . Coś innego , może nie można nazwac tego niszą ,ale na pewno jest to opłacalne:)
Ja z kolei zawsze chciałam być designerem ,ale wnętrz. Coś związanego z projektowaniem wnętrz ,lub budowaniem budynków. Budowę naszego domu poprowadziłam sama, bo mąż w ogóle nie ma o tym pojęcia, a ja to bardzo lubię . Ale niestety na tej jednej budowie się skończyło i pewnie juz nigdy nie będę miała okazji zrobić tego jeszcze raz .
Już wiele razy próbowałam pisać jednak lepiej idzie mi tworzenie historii w wersji komiksowej. Do tego wolę jednak rysować dane miejsca czy postaci niż je opisywać - dużo szybciej xD A poprawki Zmierzchu nie stworzę bo to całkowicie nie ten gatunek, który mnie interesuje. Powiedzmy, że Meyer nie mogła stworzyć czegoś tak dalekiego od mojego gustu xD Dosłownie wszystko jest odwrotnością tego co cenię sobie w fikcji. Od tego, że wolę chłopaków jako głównych bohaterów po zbyt duży nacisk na romans. Wampiry lubię ale raczej w stylu Darren Shana lub Blade'a. To jednak zadanie dla kogoś kto siedzi w temacie.
No nisza to już od dawna nie jest jednak nasz rynek jest dość mały^^ Często po prostu sprowadzam tytuły przez empik bo żadne wydawnictwo nie kwapiło się wydać. Poza tym przez podniesienie VAT'u obecne ceny tomików niedługo będą podobne do tych zza granicy.
A to bardzo ciekawe^^ Projektant wnętrz to dość interesujące zajęcie. Sama się tym nigdy nie zajęłam, oprócz jednego rysunku jaki stworzyłam w czasie remontu naszego przedpokoju: http://ryuki-kiba.deviantart.com/gallery/?offset=24#/d487tr5 zrobiony po to by zakryć stare drzwi zniszczone przez boazerię. Jestem dość dumna z tej pracy jednak na samym projektowaniem się niezbyt znam.
Noo muszę przyznac że masz talent :) nieźle rysujesz. Szkoda by było zaprzepaścić taki talent. Mój brat także potrafi rysować. Pamiętam że jego ściany w pokoju były zapełnione rysunkami. A ja poprosiłam go żeby narysował mi konia na ścianie, no i zrobił to. Miałam wielkiego biegnącego konia na całą ścianę. Każdy mówił żeby się tym zajął, ale że mieszkaliśmy w małej wiosce , to jakoś tak nie miał startu i przestał rysować. Teraz pracuje za granicą jako budowlaniec :( Szkoda :(
ja znałam tylko jedną taką osobę do tej pory... i ta osoba trafiła do zakonu , takie powołanie. Różni są ludzie, ale ja sobie nie wyobrażam życia bez mojego męża, bez dzieci, psa hehe. Musi być pełny dom , zawsze głośno. :)