Co prawda nie jestem fanką "Zmierzchu" na śmierć i życie, ale muszę przyznać, że ta część nawet mi się podobała :). W ogóle uważam, że 3 i 4 były najlepsze, najmniej patetyczne i najwięcej się działo. Właściwie mogłabym się przyczepić tylko dwóch rzeczy - pierwsza to, że miałam wrażenie, że ten film był bardzo krótki, a druga, że taki jednowątkowy. Moim zdaniem mogli rozszerzyć wątek przyzwyczajania się Belli do bycia wampirem, czy choćby zwrócić większą uwagę na historię "zakochanego Jacoba" :P. A tak wszystko toczyło się wokół Volturi i walki z nimi. Całokształt wypadł dobrze, dlatego ode mnie 8/10 (wydaje mi się, że to w miarę obiektywna ocena jak na kogoś kto ani nie daje 10 jak tylko zobaczy Pattinsona, ani 1 z tego samego powodu :))