"Reżyser Bill Condon chce połączyć dwie ostatnie odsłony ekranizacji sagi "Zmierzch" pióra Stephanie Meyer. Nowa
wersja byłaby lepszym odwzorowaniem tomu "Przed świtem".
Na potrzeby jednolitej edycji nie zostaną nakręcone żadne dodatkowe sceny, istnieje szansa na wykorzystanie
niepublikowanych dotąd materiałów. – Posiadam wersję dwóch filmów zmontowanych w jeden – wyjaśnia reżyser. –
Oczywiście wymagałaby korekty i ponownego zaaranżowania części materiału. Taka wersja bez szwów byłaby bliższa
literackiemu pierwowzorowi.
Ostatnia odsłona sagi "Zmierzch" – produkcja "Przed świtem. Część 2" zadebiutowała w listopadzie 2012 roku. Condon
nie wyklucza ponownej premiery kinowej, jednak bardziej prawdopodobne jest wydanie filmu w formie kolekcjonerskiej
edycji DVD."
Źródło: twilightinpolish.ning.com
Mógł wcześniej o tym pomyśleć zamiast oddzielać Przed świtem na dwie osobne części.Wcześniej chodziło być może o zarobienie jak największej ilości pieniędzy a i teraz pewnie chodzi o to samo:)
W wielu sagach dzieli sie ostatni tom na dwie części. To juz prawie tradycja.
A teraz nie widzę juz potrzeby łączenia ich, więc zapewne masz racje i chodzi tu o kasę.
Mary, ja nie widziałam potrzeby podzielenia tej czesci na dwie. Przez to sa bardzo nierowne - w części pierwszej praktycznie nic sie nie dzieje, wręcz wieje nuda. Część druga ma dużo więcej akcji.
W zasadzie to masz racje. Ja także myśle ze lepiej by było zrobić jedną część, nawet jesli miałaby trwać 3 godziny.
Wow... Szok *.*
Ciekawie by było, gdyby był jeszcze jeden film, mimo iż byłoby to także Przed Świtem.
Ale i tak to lekkie przegięcie... Nie będzie wiadomo który koniec filmu byłby tym oficjalnym. A ten mi się bardzo podobał. I nie chciałabym, żeby robili to tak na siłę...
Ale to moje zdanie.
Pozdrawiam, Mary ;*
Poza tym żeby zrobić dokładniejsze odwzorowanie ksiazki musieli by do grać nowe sceny choćby do samego zakończenia. A piszą ze nie bedzie nowych scen. Zresztą to było by niemożliwe nawet ze względu na aktorów ktorzy sie ciagle zmieniają, starzeją.
Rownież pozdrawiam :)
Dokładnie. Jeśli mieliby robić nowy film, powinni nagrać wszystko od początku. Na nowo.
A wątpię żeby Kristen, Robert i Taylor chcieli ponownie wcielać się w te role... :(
Ja uważam ze nawet jakby chcieli to było by bezsensu. Dwa razy ten sam film i dwa razy z tymi samymi aktorami.
Jak robic reboot to np. po 20 latach? Całkiem inny aktorzy, całkiem inna technologia, nowa muzyka. A tych 'oryginalnych' aktorów na postacie drugoplanowe. Np. Kris jak Reneè, Rob jako Charlie, Taylor jako Billy etc.
Dobry pomysł!!
Wyobraź sobie Zmierzch i to pierwszą część za jakieś 10 lat... Boże: marzenie *.*
My to te stare xdd
Ale powinnyśmy być dumne z siebie, że mimo iż Saga się zakończyła to my ją nadal kochamy. A nie jak "sezonowce" -,-
I wyobraź sobie te plakaty i billboardy *.*
Właśnie. Kupa dziewczyn ktora znam juz sie z fanów sagi wykruszyła. To nie uczciwe...
Tak, juz to widzę ;3 Sama bym powiesila wtedy taki plakat na płocie ;P