O Zmierzchu można powiedzieć wszystko, co złe. Kijowa fabuła, drewniani aktorzy, durne
rozwiązania. Trzeba jednak przyznać, że muzyka, przynamniej dla mnie, jest genialna. Za każdym
razem, gdy do kin wchodził nowy film z serii oglądałam go, a następnie przesłuchiwałam cały
soundtrack. Uwielbiam.
Jestem jedyna?