Co wam sie bardziej podobało: filmy czy ksiązki (pytam o całą sage). Tylko szczere odpowiedzi!
Moim zdaniem filmy fajniejsze. jedynym minusem jest to że bardzo zmnienili 1 część sagi :( ale tak to the best!! Książki też są niepowtarzalne. Ogólnie supcio!!
I ♥ SAGA ZMIERZCH, ROBERT PATTINSON I KRISTEN STEWART
Zdecydowananie książki.
Nie powiem, filmy tez są cudowne, ale książki, tego klimatu... Ah, nie. Tego żaden film nie przebije.
Książki, książki i jeszcze raz książki !!!!!!!!!!!!
Filmy są spoko, ale w książce jest to tak opisane i jest jeszcze troszke więcej niż w filmach i... no po prostu książki :D
zdecydowanie książki i nie mam na myśli tylko sagi zmierzch (choć i to też), ale chyba wszystkie ekranizacje książek jakie do tej pory czytałam były słabsze od pierwowzorów. I nie chodzi o to, że w filmach pomijane są niektóre wątki, czy wprowadzane delikatne lub mniej delikatne zmiany. Po prostu czytanie zmusza nas do używania wyobraźni i to jest super.
Nie, nie tylko o Kristen :P tam spora większość aktorów gra drętwo, albo po prostu robi to źle.
A pytanie dotyczyło filmów - a w filmach liczy się gra aktorska.
No w pewnym sensie sie liczy...
Kristen ma taki tick że ma otwarte usta. Wiele ludzi tak ma....
A do Roberta nie masz sie co czepiać bo nie ma czego bo jest fenomenalnym i nieziemsko przystojnym aktorem : )
A co ty sądzisz o tej zdradzie Kris?!
Jak myślisz: czy Rob jej wybaczy?
Nie wydaje mi się żeby fenomenalny był, zwłaszcza, że sam się przyznał, że w Zmierzchu się nie stara.
Fenomenalny był Leonardo Di Caprio w filmie "Co gryzie Gilberta Grape'a" był wtedy młodszy niż teraźniejszy Pattinson, a tak zagrał upośledzonego umysłowo chłopaczka, że wszyscy którzy oglądali ten film byli niemal święcie przekonani, że on na serio taki był. Jak ja obejrzałam ten film to naprawdę szczęka mi oparła.
A co do przystojności to nie wiem, kwestia upodobań i gustu. Ładnie wyszedł raz na czarno białym zdjęciu z zarostem, ale to tylko raz. Mi się inny typ faceta podoba.
A co sądzę o Kristen i Robercie? Nie wydaje mi się by oni na serio ze sobą byli. Dla mnie to była jedna wielka medialna szopka. Ja do Roberta nic nie mam, może wyrośnie na naprawę dobrego aktora, ale póki co to do DiCaprio się nie umywa. A życie prywatne celebrytów nigdy mnie nie interesowało.