... a film jest beznadziejny. Chociaż muszę przyznać, że z całej sagi, ta część podobała mi się najbardziej, choć Stewart nadal gra jakby połknęła kij. Jednak jest w nim coś magicznego, chyba ta mała mnie tak rozczuliła. Co do efektów specjalnych... Nic nadzwyczajnego, momentami widać, jak bardzo wszystko jest powklejane, ale cóż. Film mi się podobał, w przeciwieństwie do poprzednich części. Ale jeśli ktoś uważa, że Zmierzch to gówno, radzę przeczytać książkę, bo mimo iż czytałam ją dobrych kilka lat temu, to podobała mi się bardzo.