Według mnie to najlepsza część sagi i to głównie dzięki twórcom filmu i wprowadzonym przez nich zmianom w stosunku do książki. Nareszcie akcja nie skupia się na robiącej beznadziejne miny Kristen (chyba właśnie dlatego film ogląda się naprawdę dobrze). Myślałam że ocena 7,1 na filmwebie to pomyłka, ale po obejrzeniu sama daję 7.
I muszę przyznać że bardzo mi się podoba muzyka w dwóch ostatnich częściach.
Ja też uwielbiam muzykę Cartera Burwella. Podoba mi się tak samo jak z pierwszej części, wtedy była taka mroczna i tajemnicza. W dwóch ostatnich częściach jest już inna, niektóre utwory takie bardziej nastrojowe.