Świetnym pomysłem była scena z wizją Alice! Genialene. Naprawdę, kiedy zobaczyłam głowę Carlisla, którą z dumą trzyma Aro, poczułam się dokładnie tak jak ci na filmie. Myślałam że serce mi pęknie. I jeszcze Jasper. I Jane.
Komiczny był przede wszystkim moment striptizu Jake`a. Super.
Ale wiochą totalną było to, kiedy Edward wyleciał z tej "otchłani", można to nazwać "przepaścią". Zdarzył się CUD! Edzio jak Batman wystrzelił się i rozwalił kamień!
Beznadziejna scena końcowa. Ckliwa. I brakło wielu różnych, przeróżnych szczegółów.
Co do wizji Alice. Ona NIE powinna widzieć wilków! Sama twierdziła że nie jest w stanie ich dostrzec. Przez to nie miałam pojęcia, że to tylko wizja. To było pominięte.
I boski śmiech Aro! On był genialny.
Świetni także dwaj Rumuni.
Niestety strona techniczna bardzo kiepska. Przynajmniej w moim kinie. A szkoda.
Moja ogólna ocena to 6/10. Niezły, ale nie powala.