Kurcze a już miałam dać wyższą ocenę gdy zobaczyłam jak akcja zaczyna zaskakiwać czytelnika.
Na początku był bulwers "jak oni mogli tak zniszczyć fabułę serii" ale za chwilę uczucie w stylu
"przecież nie wszystkie filmy mają być po myśli widza" i mi się to spodobało niesamowicie że taki
zwrot akcji zrobili, A tu nagle wszystko prysło. I wtedy dopiero pojawiło się moje rozczarowanie.
Fajnie jakby film skończył się na wizji Alice. Czytelnicy już przeżyli zakończenie sagi więc byłaby
taka fajna odskocznia. No cóż trudno się mówi. Musiało być słodko i szczęśliwie do końca...
Pozdrawiam wszystkich którzy też by woleli przewidziane zakończenie :)