Nie sądziłam, że to napiszę, ale pomijajac te beznadziejne efekty specjalne film mi się podobał.
Rozumiem was dziewczyny, która by nie chciała mieć za męża przystojnego wampira i dzidziusia, któremu nie trzeba zmieniać pieluch bo urósł by przez tydzień. No i bodyguard wilkołak = 100% kisielu w majtkach :D.
Jedna rzecz mi jakby uciekła. To ona tak szybko rosła czy tam chodziło o to, że rosła normalnie tylko dla nich czas szybko mijał, bo byli nieśmiertelni?
Skąd ja mam wiedzieć? Charlie się nie starzał więc chyba ona rosła szybko? Chyba dlatego rozsadziła Belle w poprzedniej części bo za szybko rosła? Normalnie sadomasochizm jak w "Osiem milimetrów".
... ;p
No taak, Charlie... Zapomniałam o nim. Ale z drugiej strony u dzieci jak rosną, szybciej widać zmianę niż u starszych gdzie upływ czasu, nawet czasem kilkunastu lat nie rzuca się tak w oczy. Może zjawi się jakiś fan (fanka?) sagi i oświeci Nas!