Mimo, że nie jestem fanką Zmierzchu, muszę powiedzieć, że dwie ostatnie części były najlepsze. Część 2 była trochę
przegadana, ale zamiast ciągłego miziania się Belli i Edwarda, można było zobaczyć momenty "grozy" co nie zrobiło z
filmu w 100% ballady miłosnej. Niestety film i reżyser nie może się wykazać, bo książka jest kiepska i tyle.