Po seansie "Przed świtem. Część 1" jestem zdegustowany jak nigdy przedtem... Co za BEZNZDZIEJNY i DEBILNY film! Emo-wampir błyszczy w słońcu jak nie powiem co... Napakowane sterydami wilkołaki biegają z gołymi klatami... Idiotyczne dialogi jak w "Moda na sukces" ,drewniane aktorstwo gorsze niż w "Dlaczeo Ja?". Co to ma być? Horror... ja się pytam gdzie ten horror? Ten film to komedia, tu nie trzeba nawet kręcić parodii bo ten film to jest parodia! Polecam każdemu by zobaczył jak kino się stacza na samo DNO!
co ty synek wypisujesz , cz ty widziales kiedys Emo?
pewnie nie ... wiec radzilabym ci nie wypisywac takich glupot jezeli nie wiesz co to Emo ...
idz lepiej zachwycac sie mackiem z klanu ...
No Pattinson w tym filmie to idealny obraz emo-dziecka... jest blady, ma długie tłuste kudły, prawie nic nie mówi i zachowuje się jak chory na depresję.
idz kredki i mazaki kupowac do szkoly, bo nie masz zielonego pojecia o Emo i zmierzchu ..
o urazona eno sie odezwala. precz z wami i tymi hipsterami!! ! !!!
http://www.youtube.com/watch?v=P1S_0hQVxns&feature=plcp
A dlaczego akurat Emo wampir ? :D On nie jest Emo... a film nie powinien być oznaczony jako horror jeśli ktoś idąc na to do kina nastawiał się że będzie mnóstwo strachu napięcia itp. To wyjdzie z niego rozczarowany bo film zalicza się bardziej do romansu/fantasy. No mnie trochę Edward irytuje w filmie (ta postać nie aktor) ale jest to wytłumaczone tym że zalerzy mu bardzo na Belli i takie tam. Film na początek trochę przynudza. Ale potem akcja się fajnie rozkręca. Jak np. wyjmują to dziecko z niej albo ona umiera i odradza się na nowo ;)) Nie polecam jako Horror ale jako film romans czy coś w tym stylu to jak najbardziej
Polecam przeczytać książkę. Jest tak prosta, że chłonie się ją w niewyobrażalnym tempie więc dużo czasu nie zmarnujesz. Jednak nie o to chodzi. Bohaterowie zostali odwzorowani w skali 1 do 1. Dlatego po przeczytaniu książki aktorstwo okazuje się być plusem tego filmu, bo zagrali 100% tego, co mogli. Ewentualnie można przelać całą chwałę na reżyserkę pierwszej części i jej dobór obsady.
Tak czy siak tej części nie widziałem, ale na poprzedniej byłem w kinie. Teraz patrzę na ten wybór, jak na akt masochizmu. Chociaż 12-latki mają święte prawo się tym jarać.
Ten film ratuje jedynie Kristen Stewart... ona jedyna może nazwać się aktorką w przeciwieństwie do reszty obsady. A wyczyny Pattinsona albo tego muskularnego wilkołaka to jakiś dramat.