Obstawiam, że tych dwoje utrzyma się w filmach i będą grać dalej, choć krytycy nie zostawią na nich suchej nitki. Lautner i reszta tych pseudoaktorów padnie bądź będą grywać w filmach klasy B.
Pozdrawiam.
P.S. Dobrze, że to już koniec.
Stewart sobie poradzi. Ma niezły dorobek filmowy :) Co prawda nie grywała w komercyjnych filmach aż do "Zmierzchu" i myślę, że jedyne co jej zagraża, to to, że już w takowych nie zagra. Co do Pattison'a, nie wypowiadam się, ponieważ widziałam go tylko w "HP", "Wodzie dla słoni" i "Zmierzchu". Pozdrawiam :)