Kompletnie nie rozumiem zamysłu stworzenia komputerowego dziecka - nie można było dać normalnego, ślicznego, różowego noworodka? Wyglądałoby naturalnie, a nie jak jakiś wydumany stwór przy "prawdziwych" rodzicach:)
tak. zgodzę się z wami mogli dać prawdziwego noworodka a nie zrobić go komputerowo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! masakra
Dokładnie można było wziąść noworodka lub lalke, póżniej niemowlaka, starszego dzieciaczka było by bardziej wiarygodne ta komputerowa lala bardzo duzo odebrała temu filmowi śmiać mi sie chciało na widok tej komputerowej buzi, wszystko inne dopracowane na najwyrzszym poziomie i taka wielka gafa z tym dzieckiem, za to udała im sie scena gdzie Carlise i inni gina pomyslałam wtedy "kurcze a tak lubiłam zmierzch po co ja tu przyszłam teraz bede miała doła w książce było inaczej po co ja ogladam ten film trzeba było wierzyc w zakonczenie książkowe" to im wyszło trzeba przyznać, natomiast ksiazka bardziej mi sie podobała dlatego ze wiecej było wszystko rozwiniete.
film mi się podobał moim zdaniem daje 9/10 choc nie oszukujmy sie co do książki, rzadko zdarza się ze film przewyższa książke.