PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=580710}

Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 2

The Twilight Saga: Breaking Dawn - Part 2
2012
5,9 135 tys. ocen
5,9 10 1 134867
3,7 18 krytyków
Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 2
powrót do forum filmu Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 2


Nadeszła ta chwila, „Przed Świtem 2”. Przed samym rozpoczęciem filmu pobiegłyśmy po następne kawy, żeby nie przeoczyć ani sekundy. Miałyśmy w sobie tyle emocji wstrzymywanych przez 10 godzin, więc gdy tylko napisy czołowe się zaczęły, miałyśmy łzy w oczach. Zaczęło się niby niewinnie, trochę śmiechu. Bella zmiażdżyła Edwarda, a następnie nadeszła chwila polowania… I nie potrafiłabym wyobrazić sobie lepszej wersji. Bella biegnąca w stronę samotnego człowieka, nagle rozumie swój błąd, a jej celem jest puma, którą zabija bez najmniejszych problemów.

Jedną z lepszych scen była Bella atakująca Jacoba, po tym jak dowiaduje się, że wpoił on sobie Renesmee. Niby groźna scena, ale pełna śmiechu. Świetnie przedstawione, trochę obszerniej pokazane ciosy skierowane do wilkołaka. Potem domek Edwarda & Belli, no i scena w sypialni – achhh, cudo! Nic dodać, nic ująć! Potem Jacob robi scenę przed Charlie i znowu popłakałam się ze śmiechu – genialnie! Spotkanie Belli & ojca wzruszające – też płakałam. I powoli się zaczęło.. Pominę drobne szczegóły jak Irina widzi Renesmee, jedzie do Włoch, a Cullenowie ściągają ekipę pomocniczą. I w tym momencie moje serce powoli zaczynało stawać! Gdy tylko Volturi postawili pierwszy krok na polanie, ryknęłyśmy z dziewczynami płaczem. Aro akceptuje Renesmee, zabijają Irinę i pojawia się Alice. I nagle wszystko traci sens. Rozpoczyna się wielka bitwa, pierwszy cios od którego nie mogłam przestać płakać, był biegnący Carlisle na Aro, przyglądam się z zaciekawieniem, a tu nagle na ziemi ląduje ciało doktora bez głowy. Wszyscy w sali przeklinają, jęczą i niedowierzają, w tym ja z koleżankami. Po chwili zaczyna się ostry bój – ginie Jasper, którego Alice od razu ma zamiar pomścić. Jacob ucieka z Renesmee i wszystko nabiera tempa. Nagle Edward jest atakowany, Jane stosuje podstęp by Bella złamała tarczę. Ledwo nadążam za tym, co dzieje się na ekranie, a tu Benjamin rozłupuje ziemię na części. Nie mogę uwierzyć własnym oczom, gdy widzę wpadającego tam Setha, a po chwili Leah. Już bez skrupułów ryczymy z dziewczynami, jak połowa osób tam obecnych. Za chwilę Edward ląduje w dziurze i znika pod kamieniami. Wtedy chyba my nawet przeklinałyśmy na głos, nie mogłam uwierzyć w to, co widzę. Na szczęście po chwili wyskakuje on w ostatniej chwili. Zaraz po tym ginie Jane, a Edward i Bella zabierają się za Aro – i tu po prostu siedziałam z takim wielkim „WTF!” na twarzy, bo po chwili widzę Aro stojącego i patrzącego na Alice. Z wielką radością oddycham głęboko, bo bitwa okazuje się wizją Alice a Aro, który odwołuje bitwę, którą jednak chciał wywołać, nie przyznając się do tego. Na koniec scena na łące i wtedy dociera do mnie fakt, że to ostatnie minuty Sagi Zmierzch na zawsze. No i aż mi chusteczek zabrakło! Ludzie bili brawa jak zabijali Volturi, wydawali głośne awwww na Bellę, Renesmee i Edwarda.. Jak tylko opuściłam salę jako jedna z pierwszych, to wieeele kobiet i dziewczyn zanosiło się szlochem, nawet jeden chłopak się przewinął. I do teraz sobie smarczę w chusteczki, bo dopiero to do mnie dociera. Nigdy już nie zobaczymy tej obsady razem, już nigdy w takim samym składzie, nigdy więcej ta fantastyczna spora grupa osób nie stanie na jednym i tym samym czerwonym dywanie.
Film oceniam bardzo pozytywnie. To koniec, najlepsza część… Bill odwalił kawał dobrej roboty, gdybym mogła to bym go wycałowała i wyściskała.
A więc to oficjalny koniec….

użytkownik usunięty

+ na koniec rozległy się gromkie brawa na stojąco, i można było posłuchać 'to już jest koniec, nie ma już nic' :(