Zmierzch miał dobre zdjęcia, muzykę świetnie dobraną, nawet o dziwo bardzo dobre dialogi, fajnie podzieloną fabułę na przed i po zwierzeniach w lesie. Złe były tylko efekty tzw specjalne, np wdrap Edwarda po drzewie. W Przed świtem wszystko jest złe. Niby najlepsza w filmie scena rozbieranego Jacoba przed Charlim jest koszmarna, myślałam, że przełączyli i oglądam Wampiry i świry part 4 lub 5. Wizja Alice obroniłaby się, gdyby to nie była wizja, tylko faktycznie byłaby taka bitwa (i potem jej sensowne konsekwencje). Lukier, w dodatku nieświeży (jak ktoś nie dowierza, że lukier może być nieświeży, niech skubnie zeszłorocznego mazurka). Niestety.