Eh...
toswi: sarkazm?
neo18108: NIGDY!
Chloe_Carter :A szkoda ...
Więc czego szkoda? tego, że nie jest to sarkazm.
Czyli szukasz osoby, która uważałaby ten ŚWIETNY film za kmiot i dlatego żałujesz, że ja nie napisałem tego z sarkazmem? Dobrze rozumiem? Niezły jestem, no nie?
Nie żałuję, lecz szkoda mi każdego człowieka który zajmuje się oglądaniem tego typu ścierw. Może kiedyś się nawrócicie.
Tak, tak krejzi jesteś.
Dobra, przyznam się to był sarkazm... ten film zasługuje co najwyżej na mocne 3/10.
Nie chciało mi się po raz kolejny krytykować tej "Sagi", więc posłużyłem się sarkazmem.
Ale uważam, że skoro dałeś Residentowi 10/10 to raczej nie masz, jakiegoś super wyszukanego gustu...
Ja osobiście wrzuciłbym go do tego samego wora (po za pierwszą częścią, która była dobra) co Zmierzch, tylko nazwałbym go męskim odpowiednikiem Sagi.
Jeaaaaaaa !. Nie jestem znawcą filmowym, jednak resident wyjątkowo mi się spodobał. Racja, 1 cz była najlepsza a pozostałe słabsze ale dla mnie i tak dobre.
Ja się rozczarowałam i to bardzo. Jak dla mnie najgorsza część sagi. I ten koniec, porażka, zupełnie nie tak jak w książce....
Ja dopiero obejrzałam.. Na razie mam mieszanie uczucia :/ Poczatek tragiczny.. Moment walki z Volturi spoko ale bez rewelacji.. Łezka mi się zakręciła w oku nawet.. Ale całościowo to raczej jestem na nie! A szkoda bo to ostatnia część :(
Ja czekałem cały 4 cześci, aż wkońcu Volturi wytuką tych zwierzęcych krwiopijców, w końcu nadchodzi moment walki... Ja przyjęty krzyczę: WRESZCIE!!!!! jeah! pierwszy zdechł, i kolejny :D miska mi się już cieszy :D czekam aż padnie Parkinson, a tu ta rozpustnica go ratuje... Myślę, dobra zaraz ich dorwie ten co załatwił tego blondaska i chyba jego brata, a tu co, ja się pytam?!?!?! To wszystko w łbach tych nietoperków się odbywało, no po prostu myślałem, że lapka rozwalę za to że dopuścił, żem tyle godzin wyciął ze swojego życia i nawet nie było happy endu!!!
10 / 10 <3 the best ever!