Akcja z wizją ssie. Jedno wielkie rozczarowanie. Film gorszy od poprzedniej części. Nic się nie dzieje. Łażą po lesie i gadają, Nigdzie nie jeżdżą. Jakie tam są lokacje? Dom, las, restauracja w mieście, bazar w Egipcie (bardzo krótka scena) i zamarznięte jezioro, które okazuje się być polaną.
No i dowiedziałem się, że piwo to wigilijny napój Amerykanów. My mamy kompot ze śliwek, a oni piwo, jak u Ferdka Kiepskiego.
Wg mnie akcja z wizja to jedyny moment wart ogladania - juz klęłam na scenarzystow, po tym jak zginal Carlisle, a nastepnie cala reszta, a tu jednak nic zlego się nie stalo. To przynajmniej dalo jakies emocje, bo zgadzam sie, reszta filmu to rozczarowanie. Po za tym czego się spodziewales/as? W ksiązce tez nigdzie indziej nie byli oprocz tych kilku miejsc... No i są dorosli, wiec piją piwo, co w tym dziwnego?