Zaskoczona stekiem idiotycznych komentarzy. Mam już "trójkę" z przodu więc co niektóre wypowiedzi mocno mnie ... irytują. Spodziewałam się, że przeczytam naprawdę inteligentne komentarze na temat filmu, którego nie widziałam. Miałam nadzieję, że mnie zachęcą bądź zniechęcą do obejrzenia ostatniej części "Sagi" i spotkało mnie rozczarowanie - ale ze strony forumowiczów Filmweb'u. Przykre. Film obejrzę, tak dla siebie. Po prostu.
Obejrzyj. Jeżeli chodzi o tą Sagę, to wielu ludzi hejtuje ją tak po prostu, żeby mieć zajęcie i dać upust złości czy frustracji. Nie jestem fanką, nie kocham Pattinsona, nie zaklejam pokoju plakatami ani nie marze o swoim własnym wampirze- tak wyglądają stereoptypy na temat osób(głownie kobiet), które te filmy widziały. ja widziałam i przyznaję się do tego otwarcie. Kilka rzeczy nie podobało mi się, jednak było wiele takich, które podobały mi się bardzo. Końcem wstępu, oceniając całość Sagi jakim jest Zmierzch, muszę wyrazić moją miłośc do muzyki, która pojawaiała się we wszysktich filmach. Coś cudownego dla moich uszu, muzyka idealnie wpisywała się w charakter filmów, dzięki niej, mogłam "wczuć" się w filmy-a o to chyba chodzi. Jeżeli chodzi zaś o tą, konkretną część- jestem zaskoczona. Film był (moim zdaniem!!) zrobiony bardzo dobrze. Nie było "wstydu" jeśli codzi o grę aktorską, nie widzialam zbytniej sztywności czy coś. Trudno wypowiadac mi się więcej na temat technicznej strony, bo nie znam się na tym. Jednak jeżeli chcesz znać moje subiektywne zdanie, oto ono: śmaiało mogę powiedziec, że podobał mi sie ten obraz i zapewne kiedyś obejrzę go znowu. Jeśli potrafisz docenić kino, nie patrząc przez palce stereotypów, śmaiło możesz wybrać się na ten film. Nieważne co mowią inni, ile ludzi tyle opinii. Wszyscy wiemy o czym jest ta historia i pogódźmy się z tym. Niech przestanie zaskakiwac nas ta dziwna miłośc Belli i Edwarda, ktroa tak bardzo przeszkadza wielu kinomaniakom. Taka opowieść-deal with it. Lepiej skupić się na tym, czy film ten pokazuję historię taką, jaka miała być-myślę, że tak. :) Plus fajne egekty i.. zaskoczenie. Jak najbardziej na tak ! :) Pozdrawiam
VIOLENCIA, Bardzo dziękuję za przywrócenie mi wiary :)) Twój komentarz jest najlepszym dowodem na to, że można rozmawiać w sposób "na poziomie". Pozdrawiam serdecznie.
Nie dziwie się, że nie oklejasz plakatami pokoju bo ten Pattison jak dla mnie nie dość że nie umie grać to jest szpetny jak noc.... Zresztą nawet jak by był ósmym cudem świata też bym tego nie zrobiła. Za to ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu muszę powiedzieć że Kristen mimo, że nie umie grać - bo to prawda.... i urodą nie grzeszyła to w tej części jest po prostu śliczna.... Zarzekałam się, że nigdy nie powiem nic fajnego na jej temat, ale faktycznie charakteryzacja robi swoje mimo, że dalej jej nie lubię to za wygląd ma u mnie plusa. A co do filmu mile mnie zaskoczył tylko końcówką czyli całą bitwą bo tak to nie był za ciekawy...
Każdy film należy oglądać dla siebie. Nie należy się sugerować opinią innych, bo te mogą być nieadekwatne do twoich upodobań. Sagę zmierzch przeczytałem całą ponieważ byłem w wojsku (załapałem się na ostatni pobór),biblioteka była remontowana i niebyło dostępu do innych książek.
Kumpel z sali dostał od swojej dziewczyny wszystkie części na zabicie nudy. I tak wpadło mi w ręce dzieło Stephenie Meyer. Bardzo szybko przeczytałem całą sagę ponieważ mieliśmy luźne popołudnia pod koniec służby. Powiem szczerze.
Od pierwszej strony, pierwszego rozdziału części pierwszej wiedziałem co mnie czeka.
Czułem się jak Bear Grylls przemierzający niedostępne tereny dżungli amazońskiej. Tak jak on przechodziłem przez tereny nie do przejścia, płynąłem przez rzeki nie do przepłynięcia, jadłem rzeczy nie do zjedzenia.
Każda linijka tekstu prowadziła mnie coraz bliżej do ostatniej strony, ostatniego rozdziału ostatniej części sagi. Gdy skończyłem czytać te dzieła poczułem się jak ocalony z "Piły", niemal usłyszałem głos Jigsawa "GAME OVER"
To samo tyczy się ekranizacji tych tandetnych, kiczowatych, żałosnych i śmiesznych "arcydzieł" popkultury sadomasochistycznej.
PS: czy to jest inteligentny komentarz?
Podpisuję się... Tyle że ja tego nie czytałem w wojsku a w domku -:). Ale przeczytałem tylko jedną część więcej nie dałem rady! Książka tak żałosna jak filmy na tv puls. A co do filmu podobała mi się wizja Alice, ale to i tak nie powiększy oceny... Oto moje zdanie: Film (z resztą tak jak książka) jest żałosny. Teraz wiem że wolałbym wykorzystać kasę na coś innego (np. pójść jeszcze raz na ATLAS CHMUR ;-))
Ale tv puls jest wg mnie fajny :D przecież oni publikują specjalnie filmy klasy Z. xD
W niedziele o 22 i 23 lecą za to fajne dokumenty.
Ja w tv plus oglądam tylko PINGWINY Z MADAGASKARU. To filmy katastroficzne mnie powalają :O
Vodka85, fajnie, pomysłowo i INTELIGENTNIE :)) I już to mnie zachęciło, żeby jednak film obejrzeć. Pozdrawiam.
Skoro nie trollujesz to znaczy że jesteś oddaną fanką Zmierzchu. Tylko nie skakaj z klifu do morza, nie poluj na pantery w zoo i nie kradnij krwi ze szpitali.
kolesiu stuku puku w główkę, przestań atakować niewinne dziewczyny które wyrażają swoją opinię, coś nie tak z tobą?
Czyżby zatwardziały w złym znaczeniu tego słowa antyfan?
Nie martw się... Też wyrażałem kiedyś swoją opinię i zostałem obrzucony gromem komentarzy. I o dziwo to była właśnie Diablica**
Witam na Filmwebie ;)
Jeśli chcesz wyrobić sobie opinię, po prostu obejrzyj film, gdyż ponad połowa tematów to wojny pomiędzy użytkownikami.
Zgadzam się, niestety, że większość komentarzy, to po prostu "odbijanie pałeczki". Ale nic to. Film obejrzę - całą sagę przeczytałam (mimo, że "trójka" z przodu :)). Czasem takie lekkie produkcje też są nam potrzebne ;)
No i obejrzałem wszystkie czesci w tydzień. nawet fajna saga, ogolnie ocenilem na 9/10.
Jedno pytanie, może mi ktoś wyjaśnic koncowke tej czesci? Dobre 10-15 min walczyli, zginał Carlise i inni, a potem nagle pojawił się obraz z przed walki, czyli to było wyobrazenie kogoś czy co?
A i moją ulubioną aktorką była Alice, ale to raczej dlatego, że świetnie wyglądała w tym filmie.
@damiansport1 : To była wizja, jaką Alice przekazała Aro. ;)
Co do autorki, tematu- jak już ktoś powiedział, witaj na filmwebie. :) Bardzo niewielu jest tu użytkowników, którzy co nie co o filmie wiedzą i w kulturalny sposób wyrażają swoje zdanie, a jeśli tacy już są tu zarejstrowani, to nie udzielają się na forum.
Film zdecydowanie "najładniej" nakręcony, ze wszystkich. Pierwsza część, która była bardzo dobra pod względem koloru, klimatu i muzyki pokazała, że nawet z przeciętniej jakościowo powieści, można sklecić całkiem ciekawy film. Ta część pod tym względem też robi dobre wrażenie. Soundtrack autorstwa Burwella jest absolutnie piękny (własnie go słucham), kadry są na lepszym poziomie niż w poprzednich częściach... Jako osoba, która już swoje obejrzała, i ze starego, i z nowego, współczesnego kina wcale nie boję się ocenić filmu na mocne osiem.
Nie da się inteligentnie skomentować filmu, który z inteligencją nie ma nic wspólnego. To nie jest "12 Małp", więc opinie będą krytyczne, bo wszystko co film może mieć do zaoferowania po prostu kuleje, aktorstwo, scenariusz, montaż, nawet efekty specjalne.
na każdym forum właściwie opinie się ścierają, ale nie powinnaś się nimi przejmować. Natomiast powiem ci bardzo dobitnie, że akurat Zmierzch nigdy dziełem wybitnym nie będzie, bo ta seria (NIE saga) jest po prostu ogłupiająca i pozbawiona sensu oraz logiki.
Filmy powinno oglądać się dla siebie, tak samo jak dla siebie powinno się czytać książki. W końcu o gustach się nie dyskutuje i komuś może nie podobać się film czy książka, które ktoś inny uwielbia.
Ja przez książkę nie przebrnąłem i podziwiam wszystkich, którym się to udało. Jak dla mnie seria Zmierzch, to czystej wody grafomania, której autorka powinna dostać sądowy zakaz zbliżania się do narzędzi pisarskich pod groźbą amputacji kończyn. Żeby nie było, książki uwielbiam czytać i większość z nich pochłaniam razem z okładkami. Zmierzchu bym nie przeczytał nawet gdyby mi grożono śmiercią. Po prostu się nie da. Ale jest to oczywiście moje zdanie.
Obejrzałem pierwszą, trzecią i dwie ostatnie części. Je także uważam za kompletne nieporozumienia. Te filmy nie powinny powstać, tak jak nie powinny powstać książki i nie rozumiem tych zachwytów i szału na ich punkcie. Nie pojmę tych fanatycznych fanek i fanów, którzy są gotowi zgnoić i zabić, gdy tylko ktoś śmie powiedzieć, że te filmy i książki są marne, żeby nie rzec koszmarne. Nie zrozumiem szału na punkcie Kristen i Pattisona (czy jak mu tam) i kolejnej armii wyznawców, gotowych przegryzać gardła, gdy ktoś negatywnie się o tejże dwójce wyrazi.
Pozdrawiam serdecznie :)
Sam lepiej bym tego nie ujął. W pewnym sensie jestem w stanie zrozumieć szał na punkcie tego dziadostwa.
Showbiznes i media kreują debili na wielkich artystów, ponieważ większość tego syfu jest skierowana do młodych ludzi łykających wszystko jak pelikany.
Im prostszy przekaz, tym szybciej dotrze do dużego grona ludzi, a jeśli to jest papka, to zaczyna rozprzestrzeniać się jak dżuma po Europie. Radio, telewizja ,internet, plakaty, reklama uderza ze wszystkich stron i najbardziej trafia do młodego odbiorcy, ponieważ jest podatny na sugestie. Dzięki temu wydawcy, dystrybutorzy, agencje reklamowe i media zbijają ogromne kokosy. No i dzięki temu mamy Zmierzch.
"Dzieło", które w latach dziewięćdziesiątych służyłoby co najwyżej za papier toaletowy, dzisiaj dzięki potężnej kampani reklamowej stało się ikoną popkultury. Najlepsze jest to, że za kilka lat nikt z obecnych fanatyków nigdy się do tego syfu nie przyzna. Boje się tylko tego jaka moda zawita do nas za jakiś czas.
Pozdrawiam:)
Ja niestety tego nie zrozumiem.
Wampiry zostały odarte ze swojego wampiryzmu na rzecz błyszczących jak dyskotekowe kule Cosiów, które wampiry widziały co najwyżej na obrazku. Zmysłowy Drapieżca zmienił się w lśniący wibrator. Tak, tak widziałem na necie takowe ustrojstwo dla fanek Zmierzchu i Pattisona. Teraz każda fanatyczka może mieć lśniący wampirzy członek w szufladzie albo pod poduszką. NO LITOŚCI! Jeśli coś takiego jest wyznacznikiem obecnego świata i współczesne nastolatki, a także ryczące czterdziestki orgazmu dostają przy oglądaniu/czytaniu tego tForu, to jestem autentycznie przerażony. Ja wiem, że o gustach się nie dyskutuje i jedni lubują się w kiczu, białych kozaczkach i słodkich różach, inni zaś wolą glany i skóry. Nie pojmę jednak jak z wampira można było zrobić przegiętą ciotę wysysającą tampony i zakochującą się o zgrozo w beznadziejnej dziewczynie. Hetero ciota w brokatach zamiast wampira i beznadziejna laska.
Dobra, jadę równo, ale najzwyczajniej w świecie nie jestem w stanie pojąć jak można być tak pustym i miałkim, by to "dzieło" kochać i wychwalać pod niebiosa. Przecież jest na tym samym poziomie co Jolcia Rutowicz.
Pozdrawiam :)