Obejrzalam wlasnie po raz pierwszy wszystkie odcinki sagi po raz pierwszy. Dawno temu, gdy filmy sie pojawialy, ogladalam tylko fragmenty, mialam tez muze z tych filmow na sticku - dziecko mi wrzucilo - i film ten uruchomil niesamowita lawine wspomnien, pozwolil na nowo przezyc emocje, ktore w taki lub inny sposob wiazaly sie z filmem i z czasem kiedy wchodzil na ekrany.
Moglabym oczywiscie teraz poddac wszystko, scenariusz, rezyserie , montaz, aktorstwo gruntownej analizie, tylko po co. Dla mnie Zmierzch jest czarowną baśnią i taką pozostanie na zawsze. Daję mu 10.