Nie zdołałam zobaczyć całego, był poprostu stratą czasu...
Chłopak gejo - emo.... Kolejny słaby żart...
Nie wiem kto tak wysoko ocenił ten film, mogę sie jedynie domyślać że to jakieś emowskie dzieci... (oby)
Przecież to ty młodzieńcze zaatakowałeś młodą dziewczynę Makuśkę i bronisz swojej orientacji, odwracanie kota ogonem jest takie prostackie że zostawię to bez komentarza vincencie.
łazisz po całym filmwebie i wszędzie coś piszesz o pedałach,to jakaś twoja obsesja,kryptogeju?
Po pierwsze daruj sobie swoje pseudointelignetne teksty typu "kryptogej", bo to argumenty niedojdy, której prawdziwe się skończyły. Po drugie vsper_lynd, vincent_vega, krzysio, kamasutra, screenwise i jeszcze 2 innych to agresywne ludki, które chwalą się swoją orientacją (i zaburzeniami umysłowymi - czytając posty vespera lynda) i atakują każdego, kto się z nimi nie zgadza. Gorący temat na fm - i możesz być pewien, że połowa (jak nie więcej) postów to debilne wypociny tej garstki idiotów - zaśmiecają forum jak tylko się da. Co gorsza wyjeżdżają z tą swoją agresywną homo-propagandą, więc mam prawo powiedzieć co ja o tym myślę. Swoją drogą jak ktoś już na tym forum wspomniał - po poczytaniu ich postów tylko rośnie prawdopodobieństwo, że na ulicy jakiś homoś dostanie w pysk - taką tu robią im reklamę. Mi się to zjawisko nie podoba i nie będę się z tym krył.
wytrzyj tą ślinę z klawiaury i wyjdź czasem do ludzi synek. może nawet nie zarobisz od nikogo w pysk
Kolejny netowy cwaniaczek. W pysk najszybciej dostałbyś Ty. Albo multikonto tych idiotów albo kolejny do zespołu.
No widzę, że Ty się póki co przyczepiłeś. Pisałem do ciebie idioto ? To zamknij ryj szczylu i milcz.
"Dokładnie wiem o czym mówisz. Internet narzuca NAM już pewne konwenanse w rzeczywistości, wkracza na płaszczyznę NASZYCH stosunków między ludzkich i sprawia że z najbliższymi osobami, rodziną WIDUJEMY sie sporadycznie ale za to właśnie te chwile DOCENIAMY najbardziej bo MOŻEMYuciec na moment od tego wirtualnego świata." takie luźne pytanko odnośnie WASZEJ liczby.
wydaje mi się że większość z Nas już dawno zatraciła się troszkę poprzez tą sieć w tym wszystkim. nie mówię sądzę że i tak większość z nas posiada normalne domy, pracę , rodziny, dzieci tylko kurczę widzę ze jednak nasze życie przez Internet stało się takie trochę hermetyczne sztuczne i zamknięte. Mam rację?
Tak to przynajmniej odbieram.
no właśnie- wydaje ci się. Dlatego nie lubię uogólnien. jeden się z tobą zgodzi, drugi nie, nie pytaj się mnie czy masz rację ;)
"Tę" sieć (Pani Upierdliwa się rozpuknęła, jak u Monty Pythona). To trochę znak czasu zapewne, mogę napisać, jak jest u mnie. Ciągle gdzieś pędzę, przeważnie robię kilka rzeczy jednocześnie i jestem w ciągłym niedoczasie. Realne znajomości stają się coraz bardziej wirtualne, bo nawet z rodzoną przyjaciółką jest mi łatwiej maile wymienić, niż się spotkać (mamy trochę inne rozkłady dnia). A naprawdę realne znajomości to są te, które wynikają właśnie z planu - spotykam się z rodzicami kolegów moich dzieci, z weterynarzem i jego rodziną, z własną rodziną - na święta (niektóre) oraz na ślubach i pogrzebach.
I do tego taka moja prywatna paranoja - z własnym mężem często ważne kwestie "organizacyjne" omawiam przez e-maila, bo w "realu" jest trudno - albo dziecko coś brzęczy, albo się bawimy, coś oglądamy, gramy w chińczyka, gotujemy, sprzątamy (fuja), takie życie.
a ja mam zupełnie inaczej ;) chociaż z brakiem czasu mamy podobnie ... tych czasach chyba każdy kto chce żyć cierpi na "niedoczas"
Problem Emoków przerabiałem przynajmniej ze trzy razy w ciągu ostatnich 4 lat. To ludzie dziwni, zagubieni w swojej rzeczywistości. Oczekiwałem cukierkowego paszkwila, który nie pokaże za dużo. Zawiodłem się... był problem zagubionych dzieciaków, którzy wywodzą się z dobrych domów, o nieporozumieniu na linii rodzice - dzieci, problem samobójstwa też mocno nakreślony. Czepiacie się tu gejów, a w "Tajemnicy Brokeback Mountain" macie scenki gdzie facet faceta zapina... Mi się podobały bardziej dwie laski, które się całowały przed gostkami... ta blondi była warta grzechu... No cóż Musicie dorosnąć do tego, że amerykanizacja naszego społeczeństwa powoduje takie odchyły... Obraz nie był zły. Dobre kreacje, nie drażniąca cyberprzestrzeń. Film solidny 7/10 ;)
Jak dla mnie nie jest to film o ,,emo,, raczej o problemach w radzeniu sobie z życiem w naszym przyspieszonym świecie gdzie liczy się kasa. Zamiast dzieciaka emo mozna postwaić na jego miejsce każdego innego metala hip hopowca czy nawet dresiarza. no ale ja zwykle w naszym społeczństwie emo przelizał się z drugim facetem GEJ!! film o gejach i innych Boże masakra