która chce żebyśmy myśleli, że bycie i seks z dwoma facetami jednocześnie, jest ok..
A widzisz w tym coś złego?Chociaż jest wierna tym gościom i poza nimi świata nie widzi, lepiej kochać dwóch facetów niż udawać że sie kocha jednego a pieprzyć się z połową miasta.
he he dokładnie,właściwie to oni dwaj się uzupełniali,no ale z drugiej strony trzeba przyznać,że było to trochę perwersyjne :)
Jak mozna byc wiernym dwom gosciom? twoja wypowiedz to delikatny oksymoron. skoro spala z dwoma to kazdego zdradzala z tym drugim, i zadnemu nie byla wierna:)
Wybacz , termin oksymoron nic mi nie mówi a szczerze fachowe słownictwo nie zmieni faktu że moja wypowiedź jest jaka jest,i nie mam zamiaru zmieniać swojego zdania, ty masz swoje i spoko.peace
Od tego masz internet, by sprawdzać znaczenie słów których nie znasz. I bynajmniej fachowym słownictwem bym 'oksymoronu' nie nazywał. Zna je pierwszy lepszy maturzysta.
Przeciez to jest tylko historia w której ważne jest tło. Czyli sytuacja jaka panuje w USA i Meksyku, pomiedzy amerykanskimi legalnymi punktami sprzedaży, meksykańskimi kartelami a DEA. Film jest tak naprawde manifestem za legalizacja.
sama idea, ogolny szkic nawet by przeszedl ale detale sam rys postaci to kupa; dziewczynka ktora udaje tak naiwnie glupia....
mialem nadzieje ze jakies fajerwerki na koncu sie pojawia a tu nic, zyli dlugo i szczesliwie gdzies tam...
beznadziejnie naiwny film, gdyby nie brutalne sceny no i erotyka to to moze by pod bajke podpial ;p
chyba rezyser calkowicie sie pogubil w przekazie, albo na koniec o nim wgle zapomnial...
...to tak jakby ktos jakies pesudo maturalne wypracowanie lub magisterke pisal porobil wykresy i zadnych wnioskow na koniec nie wyciagnal...
wrazenia na koncu ? myslalem ze mnie trafi, stwierdzajac ze stracilem tyle czasu na to badziewie( a skracalem film ile sie da)...
...co do manifestu legalizacji to chyba ktos sobvie chcial zazartowac... ;p
Mam identyczne odczucia. Film o dupodajce i dwóch kolesiach, których los od samego początku mnie nie obchodził. Przez cały film kibicowałem Del Toro by w końcu uciszył tą marudzącą blondynę, a tymczasem dostałem zakończenie jakby żywcem zerżnięte z "Prawdziwego Romansu" - wszyscy żyją długo i szczęśliwie na jakimś odludziu. Dno.
zgadzam się w 100% Jeżeli miał to być powrót Oliver'a Stone'a do dobrej formy, to ja tego powrotu nie widzę.
Od reżysera tego kalibru wymagam czegoś więcej, niż podążania za modą i nieudolnym budowaniaem napięcia ( SPOILER - scena kiedy przewożą towar furgonetką, radiowóz nagle włącza sygnał - scena z kina klasy B, czy akcja zamykająca film). Cała historia oparta na kilku zdaniach wprowadzenia, o tym jak to dwóch przyjaciół rozkręciło najlepiej prosperujący ganja biznes w Kalifornii. Bez żadnego sensownego podłoża dającemu historii namiastki realizmu. Oczywiście to tylko moje subiektywne zdanie, ale już dawno nie miałem poczucia aż tak beznadziejnie spędzonego czasu.
no zgadzam sie, że to jest chore, wszyscy wiedzą, że trójkąt jest ok tylko jeśli są dwie laski i facet, ewentualnie 3 laski. W innym przypadku jest po prostu obrzydliwy
nie no, ale nawet sam fakt 2 spoconych, włochatych facetów... masakra... Nie mam nic do gejów ani bi, ale też nie musze zachwycać się taką formą współżycia ;D
taa a ciekawe jakby to były dwie spocone napalone kobitki i jeden facet(np ty)ciekawe czy wtedy by ci to przeszkadzało :P