Aktorstwo głównej pary bardzo nieprawdziwe(szczególnie te „normalne”, „naturalne” dialogi), ale pod koniec zaczęłam się zastanawiać czy to kwestia gry aktorskiej, czy może zwyczajnie tych dialogów nie dało się zagrać dobrze. Te same żarty powtarzane po 10 razy co sprawiało że już przestawały być śmieszne. W ogóle w całym filmie powtarzało się pełno schematów, jakby scenarzysta zrobił kopiuj wklej tych samych linijek tekstu. Scenariusz bardzo nieprawdziwy (po takiej akcji z pierwszego spektaklu powinni pana Marcina zwolnić natychmiastowo), pełno łopatologii, okropnie przegadany. Padały teksty na zasadzie „dobra, teraz muszę jej pomóc”. To może to zrób, zamiast o tym gadać? Pierwszy raz tak bardzo dłużył mi się jakiś film, czekałam tylko aż się skończy. Jedyne co go uratowało to Pan Andrzej Seweryn i Grabowski oraz ładne zdjęcia.
Jednych śmieszy, innych nie. Dla mnie pozytywne zaskoczenie festiwalu w Gdyni i prawdopodobnie polska komedia roku.
Jeżeli to jest polska komedia roku to naprawdę zaczynam martwić się o poziom naszego kina...
Zgadzam się, generalnie trafiłeś w sedno! Jedyne co, to niezgadzam się ze zdjęciami - nieustanne, klaustrofobiczne zbliżenia, w zasadzie non stop operuje się na kamerze pokazującej tylko twarz aktora. Nie czuć gdzie jesteśmy, gdzie dzieje się akcja, nie czuć atmosfery jaką nadają pomieszczenia.
A tak to faktycznie, jak pada po raz dwudziesty ten sam żart ("jak się masz Marcin", to robi się żenujące...
Chciałem coś napisać, ale nie mam chyba o czym rozmawiać z kimś, dla kogo "Glass Onion" to arcydzieło kina...
w punkt, czytając te pozytywne recenzje pełne ochów achów utwierdzam się w przekonaniu że polski światek filmowy łącznie z większością krytyków to towarzystwo wzajemnej adoracji, przecież tego nie da się oglądać,poziom tych rozmów, szczególnie tych "kłótni" małżeńskich gorszy od Trudnych Spraw, Simlat odstawia szopki na scenie, przeinacza tekst, jakieś telenowele z łażeniem po widowni przy Śnie nocy letniej a Seweryn go chwali, ludzie biją mu brawo... czy przy zatwierdzaniu podań o dofiansowanie ktoś w PISFie wogóle czyta te scenariusze, sprawdza, czy pieniążki tak po polsku są rozdawane, masakra