Dokument istotny nie do przecenienia, jednak przy tak wielkiej skali przedsięwzięcia nie wolno było zestawiać obrazów aparatu zagłady z antysemickimi wypowiedziami jednej grupy społecznej, bez nadania kontekstu politycznego i zarysowania spektrum postaw tej grupy.
Nie wolno było:
- nie powiedzieć o tym, że terytorium polskie było pod okupacją Niemiec, a rząd RP na uchodźstwie nie miał kontroli na tym terytorium
- nie powiedzieć, że społeczeństwo Polaków było pod okupacją zastraszane i terroryzowane, a za pomoc żydom groziła kara śmierci dokonywana na całych rodzinach
- nie powiedzieć, że wojna zabiła prawie 3 mln etnicznych Polaków, w tym ~ 200 tys. zostało zgładzone w obozach koncentracyjnych
- zostawić w filmie wypowiedziane zdanie „Żydzi byli eksterminowani, a Polacy nie byli eksterminowani” bez nadania odpowiedniego kontekstu
- nie powiedzieć o rozległej i systematycznej działalności pomocowej Polskiego Państwa Podziemnego na rzecz Żydów, mimo ogromnego ryzyka
- umniejszać rolę pomocy Polskiej, sprowadzając ją do jednostkowego podawania wody czy przynoszenia ogórków
- zestawiać anonimowe opisy, rozporządzenia, rozkazy związane z systemem zagłady, z konkretnymi wypowiedziami insynuującymi obojętność i przyzwolenie Polaków
- sugerować, że to bezpośrednio międzynarodowy antysemityzm doprowadził do przedstawianych okrucieństw, jednocześnie nie wyjaśniając mechanizmu działania państwa niemieckiego, które było ich pomysłodawcą i egzekutorem
- tworzyć wrażenia, jakoby SS, Gestapo i generalnie Niemcy byli tylko beznamiętnym aparatem, a prawdziwego zdeprawowania i współudziału należy szukać w tych, którzy się temu mechanizmowi nie sprzeciwili
- zostawić w filmie wypowiedziane zdania typu „Polacy wiedzieli” (w kontekście rzekomej niewiedzy urzędników niemieckich), bez doprecyzowania, że chodzi o garstkę ludzi, nie wszystkich Polaków
- zostawić w filmie wypowiedziane zdanie z ust niemieckiego urzędnika „Polacy też prześladowali Żydów” w kontekście prób wymuszenia przyznania, że getto warszawskie było czymś nienormalnym i złym, bez nadania odpowiedniego kontekstu
- zignorować i nie włączyć do filmu głosów Marka Edelmana (przywódcy powstania Żydów w getcie warszawskim) i Władysława Bartoszewskiego (jednego z głównych organizatorów Rady Pomocy Żydom „Żegota”, działającego w ramach Polskiego Państwa Podziemnego
Te, i inne zabiegi, czy niedopatrzenia w narracji filmu - łącznie - czynią go w pewnej mierze, potencjalnie szkodliwym. Nie powinno to mieć miejsca.