Zupelnie nie rozumiem powszechnego zachwytu nad tym filmem. Przyznaje animacja doskonala, Eddie Murphy jeszcze lepszy, umiejetne czerpanie motywow ze znanych bajek i to wszystko. Mozna raz obejrzec, usmiechnac sie kilka razy, i kilka razy skrzywic. Ba, miejscami niestety bylo to na poziomie parodii rodem "Naga bron". Z animacji dla doroslych stanowczo wole "Mrowke Zet".