Zgadzam się w pełni ze zdaniem ojca Gianni Bozzo, że "Ktokolwiek uhonorował ten film zrobił to wyłącznie ze względu na jego antykatolicki charakter". Film jest z premedytacją antykatolicki, a przez to jaskrawo tendencyjny. Nie wykluczam, że oparty został na faktach i że takie rzeczy działy się w rzeczywistości. Ale też nie wierzę, żeby w całym wielkim zakonie nie było ani jednej siostry o dobrym i współczującym sercu, która zamiast przyłączyć się do szykanowania dziewcząt - pomogła by im. A taki wniosek z tego filmu można by wysnuć. Zakony na pewno nie są dla nikogo i nigdy nie były obozami koncentracyjnymi. Nie po to zostały założone.
Witam, dyskusja znacznie odbiegła od treści filmu. Pragnę dodać, że lata 60te, to inne czasy niż obecne, do tego lata 60te w Polsce socjalistycznej różniły się "światopoglądowo" od tych w katolickiej Irlandii, proszę zobaczyć, co obecnie dzieje się w Polsce, w 2014 roku, jaką władzę obecnie posiada kościół i jak zaczynają być szykanowane kobiety, jak chcą zaostrzyć ustawę aborcyjną itp. Nie chcę się szeroko na ten temat rozpisywać, ale oceniając film, oparty na faktach (czyt. ostatnie doniesienia o licznych mogiłach małych dzieci przy zakonach w Irlandii) trzeba spojrzeć na tło społeczne.
Proszę też obejrzeć film: "Tajemnica Filomeny" (2013). Film porusza ten sam temat. Młode dziewczyny oddane przez rodziny do sióstr, aby ukryć wstyd przed sąsiadami, że będą miały nieślubne dziecko, a siostry traktowały te przestraszone dziewczęta jak niewolnice.
z pewnością motywacja rodziców usprawiedliwia to co siostry zrobiły później z ich dziećmi. W końcu tak czy inaczej nikt ich nie chciał na tym świecie, nie?
Nie! Motywacja rodziców w żaden sposób nie usprawiedliwia znęcania się nad nikim, a wszczególności dzieci.
Masz rację, jak czytam własną wypowiedź z przed pół roku to już sama nie wiem o co mi chodziło ;)
Prawda to nie antykatolicyzm... Nie mylmy tych słów i nie okłamujmy się, że w KK nie ma takich rzeczy.
Ja tak wcale nie twierdzę. To nie prawda jest przedmiotem krytyki w tym filmie, lecz manipulowanie nią dla niecnych celów (czytaj wyżej...).
Prawda kole w aureolę
Kościelni zawsze wykorzystywali pracą i molestowali słabszych a wszystko w imię boże
Byle dopchać kieszeń a cywil w nagrode dostanie kopa świętym butem
Zobacz film jeszcze raz.
Dlaczego nie widzisz podłości rodzin tych dziewczyn tylko zmagania, nie zawsze przyzwoite sióstr zakonnych. Co te zakonnice miały zrobić w takiej sytuacji? Miały urządzić im kącik poezji a może teatr młodego aktora?
Kiedyś było takie hasło w TVP dotyczące filmów radzieckich: "Prawda czasu, Prawda ekranu".
I właśnie to hasło pasuje do tego filmu.
To, że nie po to zostały założone nie znaczy że takie nie bywają. Znam kobietę któa zachorowała na raka w wieku 35 lat, szybko zdecydowała się na pójście do zakonu na lubelszczyźnie i jeszcze szybciej z niego uciekła, były gwałty w nocy (kilku "księży" po koleji) i przymusowa praca, i to jest fakt.
Szanowna Karykrytyko!
Starasz się wypowiadać kulturalnie i w miarę składnie, niestety wnioski przez Ciebie wyciagane są nielogiczne. Wykazujesz się w dodatku dość podstawowym brakiem wiedzy w temacie. Nie wiem czym to jest spowodowane. Skala zbrodni jakich dokonywano w katolickich jak również protestanckich tzw. ośrodkach wychowawczych w Irlandii jest dość dobrze znana i wciąż poznawana. Jest szereg pozycji książkowych na ten temat. Udzielasz się mocno w temacie, lecz najwyraźniej nie przeczytałaś żadnej z nich. Możesz zacząć choćby od "Wstrząsające wyznania Kathy".
Osobiście po zgłębianiu tematu uważam, że film w wyjątkowo łagodny sposób ukazał to co się działo i dzieje wciąż w tego typu instytucjach.
Czy w zakonach nie było żadnych dobrych sióstr? Oczywiście, że były. Bardzo szybko pozbywano się nieposłusznych lub po prostu je zastraszano, one też przechodziły swoje piekło. Prosty przejrzysty mechanizm wystarczy poczytać.
Czy film jest antykatolicki? Cóż za idiotyczne pytanie? Stawiam je na równi ze stwierdzeniem - ujawnienie działalności pedofila w sutannie jest atakiem na kościół katolicki.
Dziwisz się, że ktoś nazwał kościół katolicki organizacją przestępczą? Może jest po prostu zbulwersowany tym czego się dowiedział. Kościół powinien pochylić głowę i ponieść konsrkwencje, tymczasem robi to co zwykle.
O skali wykorzystywania wychowanków do katorżniczej pracy oraz wykorzystywania seksualnego możesz poczytać sobie choćby w wikipedii - jest przerażająca. Sprawdź też ilu wiernych odeszło z kościoła w Irlandii, po tym jak zaczęto ujawniać skalę i rorzmiar zbrodni.
Warto też poczytać o naszych siostrzyczkach:
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1578041,1,duchowni-bronia-zakonnicy -z-zabrza-jak-ksiezy-pedofilow.read
Niemożliwe? A jednak.
Warto też dowiedzieć się nieco na temat ośrodka dla dzieci niesłyszących w Weronie gdzie przez dziesięciolecia 25 na 32 duchownych wychowawców gwałciło bezbronne głouchonieme dzieci. Zamierzasz stanąć w obronie tych siedmiu? Czy wiesz, że szło dziesiątki skarg do Watykanu, a żadnemu z nich włos z głowy nie spadł?
MIej odrobinę szacunku dla ofiar i nie bój się wiedzy, nawet gdy prawda jest bolesna.
Szanowna IRO10!
Dziękuję za tą - w widoczny sposób starającą się być kulturalną - i w miarę składną wypowiedź. Recenzję o rzekomej nielogiczności moich wniosków z litości pominę... Nie wiem tylko, skąd w Twojej wypowiedzi tyle stwierdzeń dotyczących moich rzekomych poglądów których nigdzie nie ma?! Ani nie zamierzam stawać w obronie zboczonych drani w sutannach, którzy dopuszczają się takich czynów, ani nie brak mi szacunku dla ich ofiar ani też nie boję się wiedzy na ten temat, nawet gdy prawda o tym jest bolesna. Odwrotnie! Byłbym chyba pierwszym, który nie zawahałby się ujawnić podobne podłe fakty, gdybym był ich świadkiem. Uważam też, że należy jak najbardziej skutecznie i jak najszybciej zrobić porządek z tą patologią i raz na zawsze wyplenić ją z Kościoła, a sprawców przykładnie karać, zamiast "zamiatać to pod dywan". Nie widzę jednak związku pomiędzy powyższymi moimi poglądami a tym filmem! Nadal uważam, że jest tendencyjny i antykatolicki. Skoro w zakonach były też - jak przyznajesz - także i dobre siostry, to trzeba było właśnie je w tym filmie pokazać! To, jak starały się przeciwdziałać takim praktykom, jak je zastraszano i jak przechodziły swoje piekło. Wtedy film nie byłby tendencyjny i antykatolicki. Nie trzeba bać się tej prawdy choćby dla niektórych (m.in. chyba dla Ciebie) była ona bolesna, gdyż wtedy trzeba by pokazać także efekty tych starań. a przez to także Kościół, który nie bardzo pasowałby do obrazu organizacji przestępczej. A więc miej trochę więcej szacunku także i dla takich postaw. I to wszystko.
Witam,
Widzę pewne postępy, przynajmniej złożyłeś jasną deklarację.
Zdecydowanie nie oczekuję od Ciebie litości, mam nadzieję, że nie założyłeś wątku po to żeby móc poklepywać się z kimś po plecach. Nie sądzę abyś był w stanie mnie obrazić. Wyjaśnię nieco moją poprzednią wypowiedź.
To co mnie poruszyło, to łatwość stawiania przez Ciebie tez nie popartych żadnymi argumentami. Jedynym argumentem przywołanym przez Ciebie była wypowiedź duchownego który nie był świadkiem tych wydarzeń, ani który nie uczestniczył w próbie ich wyjaśnienia. To wszystkie Twoje źródła? Dla mnie natomiast film był jedynie zachętą do zgłębienia tej tematyki.
Film powstał głównie na podstawie wspomnień czterech wychowanek sióstr magdalenek. Po obejrzeniu tego filmu stwierdziły one, że w rzeczywistości warunki w azylach były znacznie gorsze.
Czytając szereg wspomnień byłych wychowanków stwierdzam, że film nie jest w stanie oddać tragedii tych kobiet. W żadnym ze wspomnień nie dotarłem do informacji aby któraś z sióstr próbowała zmienić ich tragiczny los. Te nieliczne "dobre" swoją dobroć wyrażały tym, że mniej się znęcały lub okazywały jakieś współczucie.
Wykrycie takich oznak przez starsze siostry było odbierane jako negowanie zasadności nałożonych kar. Azyle były z takich siostrzyczek wyczyszczone. To wszystko co miały, najczęściej nie znały innego życia. Wyprane chorą ideologią mózgi sióstr w ciężkim ascetycznym żywocie podopiecznych (nie swoim) doszukiwały się dla nich jedynej szansy zbawienia. Ci prości ludzie straszyli piekłem i niebem tak jak i ich straszono. Ich religia to religia strachu. Największą cenę płaciły za to podopieczne, posiadające najczęściej wyimaginowane, niezmazywalne winy.
Na jakiej podstawie zarzucasz zatem reżyserowi mijanie się z prawdą? Miał przedstawić coś, co nie miało miejsca?
Jak argumentujesz tezę, że azyle sióstr napewno nie były dla nikogo obozami koncentracyjnymi? Nijak. Po prostu wg własnego widzimisię. To kłamstwo, bo to przecież takie dobre i kochane siostrzyczki.
To był główny powód dla którego koszmar tych dziewcząt trwał tak długo. Zawsze kiedy uciekały i szukały ratunku, trafiały na ścianę niedowierzania.
Poczytaj sobie o azylu Tuam.
Chyba najbardziej znany w Irlandii duchowny katolicki Brian D'Arcy uznał, że to co tam się wydarzyło za równie szokujące jak to co robiono w faszystowskich Niemczech. Przez dziesięciolecia samotne matki z dziećmi były traktowane w Irlandii niczym podgatunek ludzi. W Tuam odkryto zbiorowe mogiły dzieci pochowanych w prześcieradłach. Liczba ofiar wśród najmłodszych dzieci jest szacowana na około 4000, w samym Tuam prawie 300. W większości zmarły na skutek śmierci głodowej. Dzieci zaraz po urodzeniu poddawane były selekcji. Matki zaraz po urodzeniu zmuszano do zrzeczenia się rodzicielstwa. Te "lepsze" trafiały do adopcji (duża część dzieci została sprzedana do USA). Śmiertelność noworodków była szęściokrotnie wyższa niż średnia krajowa.
Sądzisz, że manipuluję prawdą? Chciałbym, bo za tym się kryje niewyobrażalne cierpienie, ale tak nie jest.
Premier Irlandii nazwał to co się stało "hańbą narodową". Aby częściowo zmyć hańbę powołano szereg komisji państwowych do zbadania historii azyli. Prawda okazała się gorsza niż ktokolwiek mógł przypuszczać.
Ktoś na forum wyraził opinie, że KK to to organizacja przestępcza. Ja ograniczę się do azyli sióstr magdalenek:
- przewinęło się przez nie około 30 000 kobiet,
- od każdej kobiety i każdego dziecka rząd Irlandii płacił siostrom średnią krajową płacę,
- nagminnie sprzedawano dzieci (oddawano do adopcji), z adopcji amerykańskich otrzymywano pokaźne sumy,
- zmuszano wychowanków do katorżniczej pracy bez żadnego wynagrodzenia (z reguły nawet 10 godzin na dobę),również dzieci w wieku od 10 lat, powszechnie wiadomo, że w swoim czasie były to pralnie całej Irlandii i części Anglii, ,
- znęcano się nad nimi fizycznie i psychicznie,
- skala przemocy seksualnej była ogromna,
- ograniczano dzieciom możliwość edukacji,
- firmy farmaceutyczne płacąc magdalenkom, poddały około 2500 dzieci eksperymentom z nowymi środkami farmakologicznymi.
Tak, to była organizacja przestępcza, winni powinni gnić za to w więzieniach. Również ci odpowiedzialni za oddawanie dzieci w takie ręce.
Dużo oficjalnych informacji jest na stronach największych dzienników Irlandzkich i Angielskich. Również w raportach irlandzkiej komisji państwowej. Na polskojęczycznych stronach, można znaleźć sporo informacji, choć to tylko skrawek, trzeba tylko chcieć. Możesz z łatwością doszukać się źródeł odnośnie rzeczy o których piszę. Twoja wiedza jest najwyraźniej powierzchowna i ogranicza się do filmu. Z drugiej strony nie dziwię się. Gdybym obejrzał film fabularny o obozie koncentracyjnym nie słysząc nic o Holocauście powiedziałbym, ze to bzdury.
Co KK na to? To co zwykle, milczenie. Jak już się nie dało dłużej - Jeśli to prawda, to sorki.
I właśnie to "jeśli" ofary mają im najbardziej za złe.
Wracając do filmu. Tendencyjny - jest oparty głównie na wspomnieniach czterech wychowanek, przedstawia ich punkt widzenia, czy to właściwe słowo? Nie sądzę.
Antykatolicki (nawet przyjmując, że religia katolicka nie jest wypaczoną wizją Boga) - nie, jest po prostu prawdziwy, to prawda tych czterech osób. To działania wychowawców w azylach były antykatolickie, niehumanitarne i przestępcze, to odwrócenie kota ogonem. Ktoś zapewne kiedyś nakręci film dokumentalny ujmujący temat w szerszym kontekście - przestępcy, ofiary, świadkowie, ale to nie ten gatunek.
"To nie prawda jest przedmiotem krytyki w tym filmie, lecz manipulowanie nią dla niecnych celów" - to Twoje słowa. Jakie masz podstawy, aby zarzucać reżyserowi manipulację i niecne cele? Puste słowa bez argumentów.
Odnośnie praw statystyki na które się powołałeś. Zagubiłeś się w tym, pomimo tego, że to Ty zażucasz ludziom, że czytają bez zrozumienia. Zwykle również zwracam uwagę na statystyki, aby poznać skalę. Dlatego w wypowiedzi podaję liczby. Zamiast je podświadomie negować, spróbuj je zweryfikować. Wiedza może zaboleć. Znacznie lepszymi źródłami są w tym temacie są książki. W filmie nie odczuwa się upływu czasu traconego dzieciństwa.
„Po niczym innym nigdy nie doświadczyłam i prawdopodobnie już nie doświadczę takiej paniki, strachu oraz udręczenia” - Sinéad O’Connor która jedynie przez krótki czas mieszkała w azylu.
"Te nieliczne "dobre" swoją dobroć wyrażały tym, że mniej się znęcały lub okazywały jakieś współczucie.
Wykrycie takich oznak przez starsze siostry było odbierane jako negowanie zasadności nałożonych kar. Azyle były z takich siostrzyczek wyczyszczone". No właśnie! A widziałeś w tym filmie jakiś proces "czyszczenia" z tych sióstr owych Azylów? I przyczyny, dla których to robiono? Albo sposób "negowania zasadności nałożonych kar" przez niektóre siostry? Skoro go negowały, to musiały jakoś to uzewnętrzniać. Dlaczego tego nie pokazano w filmie? Dla mnie odpowiedź jest prosta: bo jest tendencyjny i antykatolicki. Miał pokazać Kościół jako wcielenie absolutnego zła. I pokazał. Tyle, że to kłamanie prawdą. A jak to się robi - opisałem wcześniej. I pamiętaj (bo stale chyba o tym zapominasz...) - nie neguję prawdziwości tych faktów, ani zła, które wyrządzono tym ludziom. Sam bym daleko pogonił sprawców takich praktyk. Neguję film i brak w nim obiektywizmu.