Widziałem go już wiele razy, za każdym razem podobał mi się tak samo. Samo opowiadanie również czytałem parokrotnie i pomimo, że znajduję w nim inne rzeczy (np. razem z Andim, w celi mieszkał przez jakiś czas Indiani, który narzekał na potworny... przeciąg), to adaptacja nie ustępuje wiele filmowi. Takie niestety są uroki przekładu.
10/10.