... nie uważa tego filmu za arcydzieło. Wręcz przeciwnie. Nudny, typowo amerykański
"piękny" film. Ocena 2/10 - Pozdrawiam.
Powiem Ci tak. Nie muszę być koneserem by widzieć to co film przekazuje. Widać tytuł KONESERA (sic!) zamyka Twój i tak wąski horyzont. Sam mógłbym się nazwać koneserem, nie robię tego bo to tak naprawdę gówno znaczy. ; )
Dokładnie, tylko wąskie grono ludzi, które zna się na filmach może się tak nazywać. Pozdrawiam i proponuję następnym razem trochę się zastanowić przed napisaniem jakiegokolwiek post'a.
Ty nie koneser, Ty megaloman ( i co wczoraj tak hurtem oglądałeś i wydaleś x opinii)
ręce opadają, wymyśl coś oryginalnego, w życiu zazdrościłam tylko tym co jedzą i nie tyją, reszcie abosulutnie
a jeśli bym sobie dał nicka "baletnica" to nie od razu znaczy, że zatańczę jako primaballerina "jezioro łabędzie" :) miłego dnia :)