Film owiany legenda bynajmniej na filmwebie i wśród moich znajomych którzy oglądali. Sam obejrzałem go w całości dopiero wczoraj w polsacie, a tak kiedyś pamiętam jak był w TV to za jednym podejściem zasnąłem, za drugim miałem coś ciekawszego do roboty potem przez kilka lat zawsze jak puszczali nie miałem możliwości poświęcić czasu na seans przed TV. I tak po wielu recenzjach znajomych obiecałem sobie że jako iż jestem fanem Kinga, że przeczytałem najpierw książkę która stoi od jakiegoś czasu...
Wczoraj jednak się przemogłem i bez wcześniejszym zapoznaniem z lekturą obejrzałem film od początku do końca i.... dawno się tak nie zawiodłem, już wiem czemu wcześniej zasypiałem, bądź znajdywałem sobie lepsze zajęcie. Film jest przede wszystkim nudny, przewidywalny (no może nie dla każdego, ale od początku wiadomo że główny bohater czymś błyśnie, zadziwi już po scenie na dachu jego zachowanie zdradza dalsze poczynania w więzieniu, ucieczka z niego wręcz oczywista, a chyba trzeba być kompletnym "łosiem" ażeby nie domyślić po co stworzył fikcyjnego obywatela w dodatku iście bogatego, czy nie wspominając już o zakopanym skarbie dla Reda), ekranizacja w ogóle nie wciąga, pewnie z książka jest inaczej, film zaś się dłuży nie posiada zwrotów akcji, ani głębokiej myśli nie zmusza do refleksji... No może jednak ja dałem się zmusić - a dokładnie dlaczego tak ponadprzeciętny film zdobywa tak wysokie noty??? Film owszem zasługuje na pierwszą 30-50 ale 10 miejsce to paranoja, a pierwsze nieporozumienie...

PS: Ocena;
- ogólnie należy się 8 nie więcej bo mimo wszystko film mi się podobał, ale nie więcej.
- powinien dostać 7 bo się zawiodłem na nim jak diabli,
- dostaje 6 za nieadekwatne miejsce w rankingu i dla obniżenia ambicji to ocena w sam raz.
Wymieniając jeszcze z 1 czy 2 wady i dół, ktoś by mi zarzucił się że robię to tylko la negatywnej krytyki, tak więc zostaje zasłużone 6...

10/10

Szanuję Twoje zdanie, aczkolwiek myślę, że to jest film na 8pkt. 10 punktów zwykle oznacza dla mnie, że przez kilka dni historia ciągle do mnie wraca, nie można odejść od ekranu i zapomnieć tego co się widziało. Dla mnie to takie filmy jak "Za wszelką cenę", "Pokuta", "Agora". "Skazani na Shawshank" jest świetnym filmem, ale nie dryluje mózgu. Wzbudza spore emocje, ale według mnie nie ogromne. Dlatego ode mnie szczere, pełne uznania 8pkt.

też daję 10 filmom, które "przeżywam jeszcze przez kilka dni" O skazanych nie rozmyślam po obejrzeniu. Nie ma w tym filmie takich emocji, żeby wracały... Oceny są, jak już napisałam, wynikiem presji jaką stwarza ranking.

Aż korci, żeby dać 10, ale jedynym minusem jest przewidywalność. Poza tym, film to arcydzieło.

Nie trzeba być nie wiadomo jakim bystrzakiem, aby domyślić się, że główny bohater jest wyjątkowy i że nie pozostanie w tym więzieniu do końca. Elementem zaskoczenia jest sposób w jaki to zrobił. Nie uwierzę, po prostu nigdy nie uwierzę, że ktoś już na początku filmu wiedział, że Andy wykopie sobie tunel małym młotkiem, przejdzie przez pół kilometra ścieków i jeszcze uratuje swojego przyjaciela przed popełnieniem samobójstwa. Właśnie to w Skazanych urzeka i zaskakuje najbardziej.

@_Dziki_
Nie chcę się czepiać, ale proszę, nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz. "Bynajmniej" nie jest synonimem "przynajmniej".

Nie chcę się czepiać, ale proszę, nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz. "Bynajmniej" nie jest synonimem "przynajmniej".

Touché... I tyle w temacie ;P

Moim skromnym zdaniem uważam film za bardzo dobry i bez zastanowienia dałabym 10/10 nawet gdybym nie znała rankingu. Fakt faktem, gdyby nie owy top duży odsetek oceniłby produkcję na pewno pod innym kątem.
Mimo to zawsze byłyby pytania: dlaczego? po co? i na co? do każdego innego filmu, który znalazłby się na pierwszym miejscu.

Ta "presja" właśnie spowodowała u mnie wahanie. Ale jako, że nawet na siłę nie udało mi się do niczego głębiej przyczepić - 10 :)

Zgodzę się. JA oglądałem wczoraj na polsacie. Film jest bardzo dobry, wspaniała historia i zakończenie naprawdę rewelacyjne. Zastanawiałem się nad 9, ale jednak dam 8.

Ja uważam ten film za rewelacyjny 9/10, ale 1 miejsce w rankingu jest dla mnie zaskakujące. 5 filmów oceniłem na 10 (Władca Pierścieni, Gladiator i Amistad). Wiele z tych na 9 bardziej mi się podobało. Film nie jest też tak słynny jak Władca Pierścieni, Ojciec Chrzestny czy Gwiezdne Wojny. Chyba po prostu nie ma on zagorzałych wrogów, którzy dają 1 choć nie oglądali. Albo ma bardzo niewielu. Rankingi filmwebu w ogóle obfitują w dziwne zjawiska.

Jeśli chodzi o moje oceny, to również tylko 5 filmów "nagrodziłem" dziesiątką. Były to trylogia "Władcy Pierścieni", "Gladiator" i właśnie omawiany film. Jak dla mnie "Skazani na Shawshank" w pełni zasługują na dyszkę. Ciężko doszukać się w nim jakichkolwiek słabych stron. Historia jest bardzo wciągająca, gra aktorska jest na najwyższym poziomie. Krótko mówiąc arcydzieło.
Co do muzyki filmowej nie jest ona tak dobra, jak chociażby we wspomnianej trylogii lub w "Gladiatorze", ale też nie ma się do czego przyczepić.

ja oczywiście też oceniłam gladiatora na 10. JednAK o nim rozmyślałam przez następne 2 dni ^,^ A Skazani na Shawshank są tylko poprawni. Nie było tylu emocji.

JA oceniłem też 5 filmów na 10, ale raczej z przywiązania do nich niż czystej jakości.

A ja tak nie byłem pewny więc looknąłem ażeby się przekonać i to był 1 film, inne co najwyżej 9...
Dokładnie to chodzi o "Lot nad (..)" ale chyba wiem czemu, widziałem ten film raz w życiu 6-7 lat temu i do dziś pamiętam że był świetny, o co mniej więcej w nim chodziło i kto w nim grał - oczywiście poza Nickolsonem...