zarowno "Skazani..." jak i "Zielona Mila" Stephena Kinga ( osobiscie kocham tego faceta) napisane zostaly z mysla o przyjacielu Kinga, rezyserze...
Facecik sie spisal bo oba filmy to niepowtarzalne cudenka!!!!!!
"Skazani..." to jeden z najlepszych fimow jakie zdarzylo mi sie ogladac...
Wiezienna tematyka porusza, sposob ukazania wstrzasa....
Glowny bohater zaskakuje...., samobojstwo starego bibliotekarza ktory po 50 latach opuszcza wiezienie uzmyslawia i obmywa oczy....
Kocham
Uwielbiam
Ubostwiam....
Na zawsze zapamietam!!!!
Truizmem będzie coś, co powiem. Otóż King nie ma szczęścia do dobrych ekranizacji swoich powieści. Na przykład: "TO!" (klaun, który klaunem nie był tak naprawdę w filmie jest żenujący), "Sklepik z marzeniami" (sama powieść nienajlepsza a film nudny - nie przebrnąłem), "Secret window" (totalna porażka - wnętrze bohatera pokazane przez chwilę podczas halucynacji w domu - a to nie o to chodziło! no i jeszcze Depp - zupełnie nie pasujący do roli), "Miasteczko Salem" (w zasadzie - jakie czasy taki film, morze krwi, luźno potraktowana fabuła z książki) itd.. wszystkich nawet nie potrafię wymienić.
Na szczęście "Skazani na Shawshank" (w Polsce wszyscy namiętnie czytają "szołszenk" a powinno się: "szoszonk") to naprawdę dobry film. Przed zobaczeniem zastanawiałem się jak to zrobią - wszak książka jest bardzo cieniutka - ale jakoś udało im się wysmażyć pełnometrażowy film. Nie będę się rozpisywał - film warto zobaczyć i już.
Podobnie jak "Misery" czy "Green Mile".