Trochę nieporadnie prowadzona historia, niewykorzystany ogromny potencjał, a jednak coś w tym jest. Może to niezła, wiarygodna rola Tomasza Kota, a może (zdecydowanie bardziej) wyśmienita muzyka Dżemu. Bardzo fajnie nakręcone sceny koncertów, nie zmienia tego nawet sztuczne poruszanie ustami Kota w rytm słów Riedla.
Ogląda się przyjemnie.
5/10