wlasnie wrocilem z kina i musze powiedziec ze ten film warty byl obejrzenia. po pierwsze ze wzgledu na to ze opowiada historie faceta ktory wniosl bardzo duzo do historii polskiej muzyki, po drugie dlatego ze Kot zagral w tym filmie fenomenalnie. dlaczego tylko 9/10? minusy to podlozenie wokalu Ryska, sztuczne troche.. chociaz moze to plus.. tego geniuszu nie mozna przypisac do kogos. drugi minusik to troche przesadzona historia Dzemu, czasami daleka od faktow. CO NA WIECZNOSC!? DZEM !!!
Zaprawdę! Historia Dżemu, przedstawiona przez K-Błońskiego naprawdę daleka od rzeczywistości. Reżyserka pana K-B szczególnie na początku kulała i niekiedy czekałem już tylko na sławne 'dyskietka! gdzie jest dyskietka!'. Z biegiem czasu pan Kidawa zaprzestał stosowania swego 'efekciarstwa' i film oglądało się naprawdę dobrze.
Kot naprawdę przyłożył się do roli. Co prawda niecałkiem był wiarygodny jako młody podwórkowy chuligan, lecz kiedy zaczął się prawdziwy dramat na ekranie kina obserwowałem żywego Ryszarda Riedla.
Z zespołu najnaturalniej siebie samego 'zagrał' chyba ŚP Paweł Berger. W sumie z całej grupy miał największą rolę.
Ogólnie oceniam film na 8,5/10, gdyż często wymieniany na stronie 'Skazanego' ładunek emocjonalny wprost trepanuje mą czaszkę jeszcze w tym momencie, 10h od seansu.