Zapewne jest wiele takich tematów. Jednak chciałabym poruszyć tą kwestie.
'Skazany na Bluesa' to nie jest film biograficzny! Niektóre ze scen, tak
samo jak sama postać Indianera są to po prostu elementy fikcyjne stworzone
na potrzebę filmu. Sam Styczyński stwierdził : ' Sam film mi się podoba
trzeba jednak pamiętać, że to nie jest film biograficzny, lecz 'ballada',
więc niektóre sceny są naciągane(...) '.
Oczywiście 10/10 film naprawdę wspaniały . . .