Wczoraj obejrzalem film w kinie. Przyznam szczerze, ze spodziewalem sie czegos wiecej. Czego braklo? Wydaje mi sie, ze dialogi w filmie byly sztuczne i jakies takie wymuszone. Nie podoba mi sie rowniez pokazanie sprzeczek jakie powstawaly kiedy Rysiek byl w ciagu lub z niego wychodzil. Totalnie bez emocji, sztuczne i malo zgodne ze stanem faktycznym. Wlasciwie mozna by powiedziec, ze urywki z koncertow (m.in. Jarocin) sa istnym ukojeniem po czesci dialogowej. Zbyt malo momentow, ktore "chwytaly za gardlo" pozwala mi powiedziec tylko tyle, iz jesli ktos wybiera sie na ten film po to aby posluchac muzyki Dzemu niech lepiej pusci sobie ja z plyty. Wyjdzie na to samo.
albo jesteś makakiem, albo oglądałeś wypowiedź makaka w telewizji i postanowiłeś mysleć i mówić dokładnie tak samo jak on :)
a poza tym, zgadzam się, i nawet powiem więcej. mnie nawet sceny koncertowe nie przekonały.
A kto to jest Makak? :D ;)
Swoja droga, wybacz ale nie mam w domu TV ("jam bidny student") ;)
Pozdrowienia
a to przepraszam, zwracam honor i w pierś się biję. nie chciałem urazić, po prostu kosmicznym zbigiem okoliczości twoja wypowiedź była uderzająco podobna do wypowiedzi makaka (czyli piotra szarłackiego, dziennikarza) którą słyszałem w tv jakiś czas temu. ale skoro to tylko wielkie nieporozumienie, to zapomnijmy o całej sprawie i uczcijmy ją minutą ciszy :)