tak na szybkiego

-był jaki był ale na własny ślub w trampkach nie poszedł
-zaczal brac narkotyki znacznie pozniej niz zostalo pokazane w filmie
-nie rozwalał zadnej ściany w domu przed weselem
-nie było nigdy takiej postaci jak Indianer, jest to zlepek przynajmniej 3 postaci (Pudla, Lisika, Skiby)
-nigdy nie puscil pawia, a tym bardziej nie pod nogi waznych ludzi z firmy fonograficznej
-jak spalila sie im chata nie bylo go w domu

a do fatalnych moim zdaniem elementów filmu zakwalifikuje przeskok o kilkanascie lat miedzy jedna scena a druga, wracanie do scen z dziecinstwa

Myślę, że jest warty obejrzenia dla każdego. Dla fanów Dżemu i dla tych, którzy ćpają, żeby zobaczyli jakie to piekło. Ale szczerze mówiąc, film był momentami trochę nudny.

Scena z koncertu w szkole-nie była prawdziwa,a czytałam o tym w wywiadzie z Gośką Riedel.
Pewnie wiele faktów było naciągniętych,wiele było pewnie dodane a inne odjęto...Tak to już jest.Nie da się całego życia ukazać w jednym filmie.
Ale i tak uważam że film jest wart obejrzenia-z pewnością :)