Film bardzo mi się podobał, jest w nim pokazane nie tylko dążenie do upragnionej wolności, którą chciał osiągnąć lider zespołu ,Dżem', lecz także to w jaki sposób narkotyki niszczą ludzi. R.Riedel był niesamowicie zdolnym artystą, marzycielem, a przede wszystkim wielkim człowiekiem. Niestety, jak wiadomo,wielcy ludzie odchodzą za szybko.. Ciekawe tylko ,czemu?'