Współczuję niektórym, którzy piszą na tym forum. Zamiast po prostu obejrzeć film, zrelaksować się trochę i oderwać od rzeczywistości, bawią się w tropienie niespójności, nielogiczności, błędów w scenariuszu, niemożliwych w rzeczywistości rozwiązań... I po co to? Przecież ten film został nakręconych w celach ROZRYWKOWYCH (i marketingowych przy okazji, nie czarujmy się:P), więc należy go traktować jako rozrywkę. Inni narzekają, że za dużo w tym realizmu i wzdychają za dawnymi czasami, S. Connerym i R. Moorem.
To jak z tym Bondem w końcu jest: zbyt realistyczny czy zbyt nierealny??
Ani to, ani to. Czasy się zmieniają, to banał, ale tak jest - nie można w kółko pokazywać tego samego schematu: zadanie do wykonania od M, parę gadżetów od Q, ładne dziewczyny po drodze i rozwalanka siedziby wroga na końcu. W "Skyfall" mamy coś innego - D. Craig nie pasuje do roli amanta, wyrywającego laski garściami jak R. Moore, stworzono więc dla niego rolę twardziela, w tym odcinku broniącego M, kobiety będącej dla niego kimś w rodzaju matki. (To a propos narzekań na "Obronę Częstochowy" vel. "Kevina" - ile razy już oglądaliśmy sceny w stylu: Bond zakrada się do kwatery wroga z dziewczyną i/lub grupą pomocników, aby tam zniweczyć jego plany i wysadzić to na końcu w powietrze? A tu finałowa akcja w Szkocji, coś świeższego i innego, choć zarazem podobnego.)
Z drugiej strony, konwencja tej serii wymaga odrobiny "szaleństwa", fantazji. Bez tego nie ma klimatu Bonda. Nawet w super-hiper realistycznym "Cassino...": scena walki na dźwigu - po prostu wow, bułka z masłem na śniadanie:P Filmy z ostatnich lat zawierają akurat tyle tych bajerów, ile trzeba, moim zdaniem, a mieszanka sporej dozy realizmu z nutą fantazji sprawdza się idealnie.
Jasne tylko ,że Bond to klasyk sam w sobie,Jeśli ktoś się porywa na zrobienie filmu o nim musi udzwignąć presje ,jeśli to możliwe musi dorównać serii ale Bondy z Craigiem straciły magie Bondów.Nowy Bond to bezmózgi mięśniak bez czaru i uroku,bez humoru bez tego czegoś co charakteryzowało poprzednich odtwórców.Nowy Bond jedzie na popularności poprzednich od siebie nie wnosząc niczego.Akcja? może i jest ale Bond to nie tylko film akcji to marka sama w sobie.Szkoda wielka szkoda,mam nadzieje,że jeśli będą następne Bondy po erze Craiga , ktoś da radę przywrócić świetność Bonda.
Bezmózgi? Ja tak jakoś go nie odbieram... Ma coś w sobie, nie można mu tego odmówić:) Coś innego od poprzedników, ale jednak.
Gdyby Skyfall było pierwszym filmem z cyklu to jeszcze bym to jakoś przetrawił . Ale robiąc coś takiego w 2012 jako kolejną część uważam za zwykłe draństwo bo ten film wygląda jak produkcja z lat 90tych. Jak dla mnie to był zwykły skok na kasę.
Casino i Quantum to były filmy "o czymś" Poruszały dość ważne i aktualne tematy polityczno korporacyjne, dlatego były tak dobre. Widocznie kogoś mocno to zdenerwowało , skoro kazali im nie kończyć cyklu tylko zrobić taki krok wstecz i nakręcić archaiczne Skyfall , który opiera się na typowym wątku walki z pojedynczym "bad guyem" O błędach logicznych to już nawet nie wspominam bo było ich sporo.
Takie filmy to robiono ponad dekadę temu.
jakie błędy logiczne? możesz mi parę przytoczyć? mi się film oglądało bardzo dobrze, a humor jaki był przedstawiony bardzo mi się spodobał. Nie narzucał się, był w odpowiednich momentach. Bond został przedstawiony jako szarmancki agent (np. poprawianie mankietów po wejściu do pociągu lub scena w chińskiej restauracji przy barze) Świetny czarny charakter. Bardzo cenię tego aktora bo gra świetnych mafiozów :). Moim zdaniem taki powinien być Bond, a akcja filmu nie powinna być zawiła, tylko prosta tak aby wszyscy widzowie ja zrozumieli i skupiali się na rozwoju akcji a nie myśleniu nad tym dlaczego jest tak a nie inaczej.
Jakby się uprzeć, w Skyfall też coś aktualnego się znajdzie: centrum nowego świata przenosi się do Azji, Europa (Londyn) jest piękna, ale archaiczna. Odzwierciedlają to tez główne postacie - staroświecki Bond i starszy odeń co prawda, ale posługujący się nowoczesnymi technologiami Silva.
A to jest taki obowiązek że film rozrywkowy musi byc nielogiczny i głupawy ?? To masz małe wymagania.
chyba coś namieszałeś ;p... albo to ja źle przeczytałem post "ciosiny". ten film nie jest nielogiczny i głupawy, a jednocześnie jest zabawny i rozrywkowy.