To była katastrofa, w której zginął prezydent kraju. Obojętnie czy był nim Kaczor, czy Komor, czy Palikot. Co to za kraj, który nie potrafi zbadać katastrofy samolotu, gdzie zginął wybrany przez naród prezydent? Tylko szydery z każdej strony, albo gadki o zamachach ("na pewno bomba"), winie Kaczora ("na pewno był w kokpicie"), winie Tuska ("umówił się z Putinem"). Itd. To znacznie ważniejsza sprawa, niż to, że paru miłośników kóz zabiło jakieś osoby we Francji. Tu jest Polska i mamy swoje problemy.
Dalej sobie szydź. Jak widzę te szydery, to już wiem dlaczego Polska miała 3 rozbiory.
Jeśli twój szacunek do człowieka polega na tym, że iż człowiek jest wyższy rangą społeczną tym lepszy... to pozdrawiam rodziców za tolerancyjne wychowanie. Każdy człowiek jest równy
Nie no, nie wierzę. Chodzi o reprezentowanie kraju. Ciebie w szkole uczyli czytania ze zrozumieniem? Nie chodzi o to, kto był prezydentem, tylko o to, że najważniejszy człowiek w kraju zginął w katastrofie lotniczej i zamiast badania sprawy są kłótnie. Jak można nie potrafić zbadać takiej katastrofy? To po co ten kraj istnieje, skoro jego najwyższy przedstawiciel ginie i są tylko kłótnie. Zatem spokojnie można zrobić zamach na kolejnych prezydentów, jacy będą, bo ten kraj widać ma gdzieś. Ponieważ wiem, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, to dodam tylko, że w poprzednim zdaniu chodziło o to, że można zrobić zamachy na kolejnych prezydentów, jacy będą i ani słowem nie wspomniałem, że na Kaczora był zamach. Chodzi tylko o to, że można zrobić, bo i tak to nie ma znaczenia, bo kraj tego nie zbada.
było powiedziane amen? było... więc po co marnie się tłumaczysz? idź się bić do kina. pokaż jakim jesteś samcem alfa
Nie, argumentem jest to, że w Katyniu dostawali kulkę w łeb, na Wołyniu mordowano kobiety i dzieci na setki sposobów, tak aby cierpiały.W Oświęcimiu i innych obozach koncentracyjnych, ludzi traktowano jak bydło,zagazowano i robiono z nich mydło.W Smoleński zginęli ludzie w katastrofie lotniczej, jakich było już setki w historii.Wypadku komunikacyjnym, w których rocznie ginie dziesiątki tysięcy ludzi na całym świecie.Dlaczego akurat te 96 osób ma być lepiej traktowane niż tysiace im podobnych, hę?Oni tam polecieli na nasz koszt, za nasze pieniądze, nie po to by oddać hołd pomordowanym w Katyniu, lecz dlatego, bo to był rok wyborczy.I tyle.
też racja... tyle że fakt faktem trzeba się umieć pogodzić... ale narodowca nie przekonasz. został wychowany na twardych zasadach xd
Daj spokój.Żadne argumenty nie przemawiają, a jak nie ma własnych, to pięścią grozi.
Aha, czyli oni lecieli do Katynia bo wybory? :D No takiej głupoty, to jeszcze nie czytałem.
I jeszcze za "nasze pieniądze". No faktycznie, wycieczka. To mogli do Grecji lecieć, skoro miała być fajna wycieczka.
To wytłumacz mi, dlaczego Kaczyński poleciał na obchody do Katynia w 2010, w roku wyborów prezydenckich, a w latach poprzednich już nie?Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że to nie miało żadnego związku z wyborami?Tak, polecieli na NASZ KOSZT, podatników.Jestem ciekawy ile z tych 96 osób pojechałoby do Katynia, gdyby musieli zorganizować podróż na własny koszt.
Nie, w październiku miały być wybory prezydenckie, a Kaczyński miał minimalne szanse na reelekcję.Gdyby rzeczywiście tak dbał o pamięć pomordowanych tam oficerów WP, bo takie obchody byłyby obowiązkowe w kalendarzu prezydenta.Ty zacznij myśleć, bo chyba nie pojmujesz jak politycy opanowali sztukę manipulacji i kadzenia obywateli.Sam nie mam nic do Kaczyńskiego, mam szacunek do niego, bo to był prezydent RP.Prezydent słaby, podobnie jak Komorowski, ale jednak prezydent.A że czuję obrzydzenie do Smoleńska, to już wina jego braciszka i jemu podobnych.Amen
Był jeszcze w 2007 roku tam, tak się jakoś przypadkiem złożyło, że miesiąc później były wybory parlamentarne.
Otóż to.Oczywiście mamy tu bardzo ciekawy zbieg okoliczności, bo to na pewno nie miało nic wspólnego z wyborami. ;)
haha, no żeby nie było była afera z pisowcami którzy sobie polecieli na wycieczkę... była całkiem niedawno i skończyła się zwolnieniami by i tak niedawno przywrócić ich do partii.
Czekaj, piszesz "Ja sam dziś idę na sadybę na 20. jak chcecie to wbijajcie... będzie beka" i nazywasz kogoś dzieciakiem? :)
Przecież reprezentujesz poziom co najwyżej pierwszej klasy gimnazjum.
inaczej się tego nie zrobi... zobacz ilość rezerwacji do kin. masakra. się ciesz, że przyjdę. a film to film. film to dzieło artystyczne. jeśli się zaśmieje ze znajomymi to tylko ze względu na problem w reżyserii, scenariuszu, aktorstwie, fabule itp... nie mam zamiaru się śmiać z tragedii tylko z tego jak została przedstawiona. a to zupełnie co innego
W czasie eksploatacji TU-154 było 39 wypadków z utratą maszyny, połączoną z ofiarami śmiertelnymi (łącznie 3020 osób). Poziom bezpieczeństwa był zbliżony do Boeinga 727.
Żałosne. Porównywać rzeź milionów Żydów do zwykłego wypadku lotniczego. Gratulacje!
Następny mądry. Chodzi o śmierć ludzi. Obojętnie czy rzeź, czy katastrofa w samolocie...
Nie wypada śmiać się w kinie.
Śmiałeś się na "Poznaj moich Spartan"? Tam też zginęli ludzie. Konkretnie trzystu, czyli około 3 razy więcej ofiar niż w katastrofie w Smoleńsku. Z tym, że "Poznaj" to parodia. Wg mnie kiepska, ale ludziom się podoba. I "Smoleńsk" to też parodia i to na żenująco niskim poziomie, więc ludzie się śmieją. Czy teraz jest to jasne?
A pretensje o to, że katastrofa smoleńska nie wzbudza u Polaków smutku, a wymioty możesz mieć jedynie do pisiorów, że taki cyrk z nią odstawiają.
Nie ma to jak olać wszystko, co ktoś napisał, by wytłumaczyć ci zaistniałą sytuację...
Odpowiem pytaniem na pytanie: Czy wyjaśnieniem katastrofy w filmie jest zamach? Jest. Czy w ostatniej scenie jest kpina z pomordowanych oficerów w Katyniu? Jest. Tyle w tym temacie. Ludzie śmieją się z parodii. Truizm, ale cóż poradzić. Taka prawda.
Moja ocena jest spowodowana tym, że ogłupia się Polaków żałosną propagandą o zamachu (to przecież wersja filmowa) i że okazuje się brak szacunku wobec pomordowanych w Katyniu w 1940 (ostatnia scena). Czy trzeba tracić około 20 zł i ponad 2h na taki gniot, by ostatecznie i tak wystawić tę samą ocenę?
Znaczy się nie widziałeś filmu, ale ogłupia żałosną propagandą, tak? Ostatniej sceny też nie widziałeś, więc ona pokazuje brak szacunku wobec pomordowanych w Katyniu? :)
Koleś, Ty nie masz najmniejszego argumentu.Nic, zero.Gdy ktoś Cię takowe przedstawi, to potrafisz tylko obrazić, albo zwyczajnie uciekasz.Szkoda szczępić ryja, bo tu żaden racjonalny argument nie ma racji bytu.Ten film nie ma na celu złożenia hołdu ofiarom katastrofy z 10 kwietnia, ten film ma za zadanie ugruntować w elektoracie przekonanie o zamachu, bo to ich scala.A dlaczego im na tym zależy?Otóż, betonowy elektorat jest gwarancją dużej ilości głosów, a głosy to kasa.Cyniczny sposób wykorzystywania śmierci niewinnych ludzi do własnych celów.Nie ma w języku kulturalnego człowieka słów, na określenie tak podłych zabiegów.Tylko skończony trup moralny, pozbawiony jakichkolwiek zasad eteycznych wykorzysta śmierć brata to zbicia kapitału.No ale to politycy, najgorszy sort, parafrazując słowa Pana Prezesa.Jeśli tego nie rozumiesz, to przykro mi, nie jestem w stanie Ci pomóc.Wierzysz w zamach?Proszę bardzo, ale nie odmawiaj innych możliwości krytykowania tego, zwłaszcza jeśli ta osoba ma silne argumenty.Film ocenię dopiero po obejrzeniu, bo nigdy nie oceniam filmów "ot tak".Obejrzę, przeanalizuję od strony merytorycznej i technicznej, wtedy ocenię.Ale nie dam 10/10 tylko dlatego, bo opowiada o śmierci 96 osób, a całą reszta jest położona.Amen.
No właśnie o to chodzi, żeby ocenić po obejrzeniu. Jak możecie mieć jakiekolwiek argumenty, bez oglądania? Nie masz dać 10/10, nie masz dać 1/10, tylko ocenić po obejrzeniu. I wtedy można. Zwracam Wam uwagę, że pieprzycie głupoty przed obejrzeniem. Piszesz, że ktoś mi przedstawia jakieś argumenty. Jak możecie mieć jakiekolwiek argumenty przed obejrzeniem? Co to za gadka, że ten film ma złożyć hołd, czy go nie złożyć. Obojętnie. I być może film ma za zadanie ugruntować w elektoracie pisu pewną wersję zdarzeń, no i co z tego? Film się ocenia po pierwsze po obejrzeniu. Nic innego się nie liczy. Tylko to, że ocenia się po seansie.
Jeżeli wierzysz w zamach, to nie ma co z tobą w ogóle rozmawiać. Żyj w ciemnocie. Jeśli natomiast nie wierzysz, to czemu ten bulwers?
Przecież to nie ma znaczenia jakie kto ma zdanie o tej konkretnej katastrofie. Tu o ocenianie filmów przed seansem chodzi. Zawsze oceniasz filmy po trailerach? :)
Zawsze masakruję ma Filmwebie osoby, które oceniają film bez oglądania. Uważam ich za właśnie tych żyjących w ciemnocie. Ciężko o większą głupotę.
Oczywiście, że osoby, które oglądają FILM bez oglądania są żałośni. Tylko, że "Smoleńsk" nie jest filmem, a propagandowym szambem, mającym na celu indoktrynację Polaków. Czyli takie PRL-owskie propagity w znacznie gorszej wersji.
Nawet tytułu o Bieberze czy Srrbskiego filmu nie oceniłbym na 1 bez wcześniejszego obejrzenia.
Ty dalej nie rozumiesz - wiele osób daje 10/10 tylko dlatego, bo to film o Smoleńsku, pokazujący PiSowską wizję wydarzeń.A ja jestem pragmatykiem - postaram się obiektywnie ocenić film.Jeśli będzie słaby, będzie zbieżny z moją wiedzą na temat katastrofy, to nie dam mu niską ocenę.A ja czepiałem sie tego, że porównywałeś katastrofę smoleńską do Oświęcinia, to gehenny milionów ofiar, czy Katynia.DLa mnie to porównanie jest atakiem na godność ofiar II wojny światowej.Moi przodkowie ginęli w czasie II wś, brak mojego dziadka zginał w Charkowie, był oficerem.K..wica mnie bierze, gdy ktoś próbuje postawić znak równości pomiędzy ponad 10 tys ofiar rozkazu Stalina czy milionami ofiar Hitlera, a katastrofą lotniczą w której zginęło 96 osób.To uwłaczajace ich godności.Robi się z nich bohaterów, mówi o tym że "polegli"...nosz k...a, nóż się otwiera w kieszeni.
Ej, ale ja tych ludzi 1/10 i 10/10 przed obejrzeniem uważam za takich samych idiotów. Po obejrzeniu ocenisz sobie jak chcesz, to chyba normalne.
Tak, robienie bohaterów z ludzi, którzy po prostu jechali złożyć hołd pomordowanym w Katyniu, bo taką mają pracę jako politycy, to spore nadużycie.
Żadnym nadużyciem nie było podanie przeze mnie przykładu jakiegokolwiek filmu o Auschiwitz w kontekście celowego szydzenia i śmiania się na filmie o tragedii. Przecież nie porównywałem skali tych wydarzeń.
Zwiastuny, recenzje, wypowiedź kaczora po premierzy, spoilery od użytkowników itd. Mało?
gościu... cholera. to tylko film. inspirowany wydarzeniami ale tylko film... to nie są wydarzenia. to jest film. śmiałeś się na komediach? śmiałeś... to jest film. nie chodzimy się śmiać na groby. nie śmiejemy się z przyczyny śmierci tylko z wizji reżysera oraz z samego filmu jako dzieła.
Dokładnie to opisałem w moim temacie. Nie byłoby żadnych żartów z tragedii gdyby PiS nie lansował absurdalnych teorii o zamachu.
A dlaczego absurdalnych? Naprawdę myślisz, że katastrofa została zbadana?
Oczywiście, że nie. I nie mamy pojęcia co ją spowodowało. Wszystkie te gadki o zamachu, o winie pilota itd. są tak samo jałowe, bo nie wiadomo. Generalnie dla mnie wszyscy ludzie, którzy na pewno wiedzą, że było tak, albo tak, to oszołomy.
Dlatego, że wina pilota (albo LK jako oficjalnie głównodowodzącego lotem) jest oczywista. Załoga dostała propozycję lądowania na lotnisku zapasowym oraz info o trudnych warunkach i mgle w okol. lotniska w Smoleńsku. Kontrolerzy dają tylko wskazówki- decyzja i odpowiedzialność za lądowanie spada na pilota. Podobnie jak na strzeżonym przejeździe masz obowiązek rozejrzeć się czy nic nie jedzie nawet jak rogatki są otwarte. Jedyne co mogli zrobić Rosjanie to oficjalnie zamknąć administracyjnie lotnisko i zabronić komukolwiek lądować. Ale nie zrobili tego, jak myślisz dlaczego? Wyobrażasz sobie jaki byłby to polityczny skandal gdyby oprócz braku oficjalnego zaproszenia przez Miedwiediewa dla LK "ruskie" wygoniły go do Mińska i opóźniły obchody o np. 1 dzień?
Czekaj... Propozycja lądowania na innym lotnisku od razu równa się wina pilota za katastrofę? Wow, pięknie łączysz fakty.
Tak. Pilot w 100% odpowiada za maszynę tak jak kierowca w 100% za samochód. Otrzymanie propozycji lądowania na innym lotnisku świadczy m. in. o tym, że wiedział iż decyzja o lądowaniu jest ryzykowaniem życia swojego, Prezydenta RP z małżonką oraz pozostałych 93 osób.
Aha, czyli raz piszesz, że 100% władzy pilota, a post wcześniej, że dowodzi Lech Kaczyński. To w końcu kto? :)
Bo tutaj jest jedna z niewielu niewiadomych. Nie ma potwierdzenia, że LK jako głównodowodzący lotu faktycznie nakazał pilotowi lądować, czy też była to prywatna inicjatywa pilota. Natomiast wiadomo, że pilot tak czy owak musiał zdawać sobie sprawę z zagrożenia jakie niosło lądowanie w tych warunkach. Więc nawet jeśli rozkaz był powinien odmówić jego wykonania.